Kamerun zremisował w Sankt Petersburgu z Australią 1:1 (1:0) w meczu drugiej kolejki grupy B piłkarskiego turnieju o Pucharu Konfederacji FIFA. W drugim spotkaniu tej grupy Niemcy w Kazaniu zremisowały z Chile również 1:1.
W Sankt Petersburgu pierwsi z gola cieszyli się Kameruńczycy. Tuż przed przerwą, już w doliczonym czasie gry, Andre Zambo Anguissa popisał się sprytnym uderzeniem końcem buta i przelobował bramkarza rywali.
Australijczycy wyrównali w 60. minucie po mocnym strzale przy słupku z rzutu karnego Marka Milligana. W końcówce spotkania więcej okazji mieli piłkarze z Afryki, ale ich napastnik Vincent Aboubakar w kilku sytuacjach był nieskuteczny.
Losy meczu Niemców z Chile rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie. Chilijczycy objęli prowadzenie w szóstej minucie po składnej akcji, wykończonej przez piłkarza Arsenalu Londyn Alexisa Sancheza. To jego 38. gol w kadrze narodowej, dzięki czemu został najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Chile.
Mistrzowie Ameryki Południowej mieli kolejne okazje, np. w 19. minucie Eduardo Vargas po ładnym strzale trafił w poprzeczkę.
W końcówce pierwszej części Niemcy zdołali wyrównać. Akcję lewą stroną przeprowadził Jonas Hector, dośrodkował na pole karne, gdzie z bliska piłkę do bramki skierował Lars Stindl. W drugiej połowie nie było już tak ciekawie, ostatecznie wynik nie uległ zmianie.
Drużyna Joachima Loewa, która w 2014 roku wywalczyła w Brazylii mistrzostwo świata, przyjechała na turniej do Rosji w mocno osłabionym składzie. M.in. bez Manuela Neuera, Toniego Kroosa, Mesuta Oezila, Matsa Hummelsa i Thomasa Muellera.
Po dwóch kolejkach fazy grupowej Niemcy i Chile mają w tabeli po cztery punkty, a Kamerun i Australia po jednym. W ostatnich meczach fazy grupowej Australijczycy zmierzą się w niedzielę z Chile, a „Nieposkromione Lwy” z Niemcami.
(PAP)