REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportLN siatkarzy - Roman: Rosjanie to najbardziej nieprzewidywalna ekipa w Chicago

LN siatkarzy – Roman: Rosjanie to najbardziej nieprzewidywalna ekipa w Chicago

-

Rosjanie bronią w Chicago pierwszego miejsca w Lidze Narodów wywalczonego w ubiegłym roku fot.Facebook

Witold Roman uważa rosyjskich siatkarzy, rywali Polaków w półfinale turnieju finałowego Ligi Narodów, za najbardziej nieprzewidywalną drużynę w Chicago. „Mecz z nimi może być bardzo łatwy, ale równie dobrze nie do wygrania” – powiedział były szef szkolenia PZPS.

Biało-czerwoni już wcześniej zapewnili sobie awans do „czwórki”. Wczoraj wyłonieni zostali ich przeciwnicy – w rozpoczynającym się o północy z soboty na niedzielę półfinale zagrają z Rosjanami.

REKLAMA

„Gorzej byłoby trafić na Amerykanów, którzy występują w swoim najmocniejszym składzie. Grają na swoim terenie, co sprawia, że są jeszcze bardziej zmobilizowani. Dodatkowo są zobligowani, bo starają się stworzyć u siebie zawodową ligę, a Final Six ma pomóc w zainteresowaniu tym projektem potencjalnych sponsorów. Dlatego jeśli już, to lepiej spotkać się z nimi dopiero w finale” – zaznaczył Roman.

„Sborna” rok temu wygrała pierwszą edycję LN, która zastąpiła Ligę Światową. Wówczas Polacy również zmierzyli się z nią w turnieju finałowym – na etapie grupowej rywalizacji przegrali 1:3. Takim samym wynikiem zakończył się pojedynek tych ekip w bieżącej edycji w fazie interkontynentalnej.

„U Rosjan oczywiście należy zwrócić uwagę na siłę. Drużyna jest w okresie zmiany pokoleniowej, trener Tuomas Sammelvuo próbuje nowych zawodników. To najbardziej nieprzewidywalny zespół wśród uczestników Final Six. Nie sposób było ocenić, do czego będą zdolni. Półfinał z nimi może być bardzo łatwym spotkaniem, ale równie dobrze takim nie do wygrania” – zastrzegł były reprezentacyjny środkowy.

Na LN powołani nie zostali m.in. doświadczeni Aleksander Butko, Artem Wołwicz, Dmitrij Muserski i Siergiej Grankin. W szerokim składzie znalazł się co prawda Maksym Michajłow, najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) Final Six 2018, ale z powodu kontuzji nie wystąpił w ogóle w fazie interkontynentalnej. Choć wznowił już treningi, to nie poleciał też do Chicago.

Trener Polaków Vital Heynen postanowił, że podstawowi zawodnicy mistrzów globu zostaną trenować w Zakopanem przed najważniejszymi imprezami sezonu, a na turniej finałowy LN delegował rezerwowych, wśród których dominują zawodnicy dopiero zbierający doświadczenie. Mimo to Polacy niespodziewanie pokonali w grupie Brazylijczyków 3:2, a z Irańczykami wygrali 3:1. Przeciwnicy wystąpili w najmocniejszych składach.

„Gdy znajoma pytała mnie przed turniejem o przewidywania, to powiedziałem, że Polacy wrócą do domu w piątek. Myślę, że tak dobrą postawą i awansem do półfinału zaskoczyli nas wszystkich, ale i siebie samych oraz swojego trenera. Nasi siatkarze robią duże zamieszanie w Chicago i przyprawiają o ból głowy Heynena. Bo na kogo ma teraz postawić w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk i w mistrzostwach Europy?” – zaznaczył Roman.

Pochwalił on całą drużynę. Obserwując poszczególne mecze, dostrzegł poprawę u każdego z zawodników.

„Oni grają na innym poziomie niż rok temu. A postęp poszczególnych graczy przekłada się na poziom całego zespołu. Bo co innego być wyróżniającym się siatkarzem drużyny, która dwa razy z rzędu zdobyła mistrzostwo świata, niż wyróżniającą się postacią ekipy, która walczy o siódme czy ósme miejsce” – argumentował.

Analizując dotychczasowy występ w biało-czerwonych w USA, zwrócił uwagę przede wszystkim na przyjmujących i rozgrywających.

„Zobaczyliśmy jak na razie dwa różne oblicza Bartosza Bednorza. W meczu z Brazylią jeszcze szukał formy, ale w pojedynku z Iranem zaprezentował już bardzo wysoki poziom. Bartosz Kwolek w pierwszym spotkaniu zagrał nieźle, a w drugim dobrze radził sobie w obronie, ale był mniej wykorzystywany w ataku. Ciężar odpowiedzialności udźwignęli rozgrywający. To wielka korzyść tego turnieju. W momentach trudnych mieliśmy zawodników, na których można było liczyć” – podsumował ekspert.

W czwartek oficjalnie potwierdzono, że Heynen jesienią rozpocznie pracę w Sir Safety Perugia. Po awansie Polaków do półfinału niektóre media donosiły, że Belg chciał wracać w piątek z Chicago, bo na kolejny dzień zaplanowana była jego oficjalna prezentacja we Włoszech.

„Jeśli nawet komuś przeszło przez myśl wcześniej, by wyjechać w piątek, to na pewno po zwycięstwie z Iranem szybko wyleczył się z tego pomysłu. Czy to prawda, czy nie, to teraz można to wsadzić między bajki. Nie zostawia się w trakcie turnieju swojej drużyny, która potrzebuje swojego szkoleniowca. Heynen strzeliłby sobie takim ruchem w stopę, zaprzeczyłby całej swojej filozofii dotyczącej pracy z zespołem” – zaznaczył Roman.

Belg w maju zakończył pracę w niemieckim Friedrichshafen i zapowiadał wtedy, że potem skoncentruje się wyłącznie na pracy z biało-czerwonymi.

„Są takie propozycje, którym się nie odmawia. Perugia to świetny zespół. Warto zwrócić też uwagę na to, że wicemistrza Serie A poprowadzi obcokrajowiec. Dotychczas to właśnie szkoleniowcy byli największym towarem eksportowym włoskiej siatkówki. Z tego też względu należy trenerowi Heynenowi kibicować w nowej roli” – podkreślił były szef szkolenia PZPS.

Nie podziela on obaw, że łącznie dwóch funkcji może zaszkodzić polskiej reprezentacji, z którą Belg chce wywalczyć w przyszłorocznych igrzyskach medal.

„On myśli o siatkówce cały czas. Sądzę więc, że znajdzie czas zarówno na troszczenie się o podopiecznych w klubie, jak i w kadrze. Zwłaszcza przy dzisiejszych możliwościach technicznych. Może rozmawiać z siatkarzami swobodnie niezależnie od tego, czy będzie cały czas w Polsce, czy nie. Poza tym we Włoszech będzie miał okazję z bliska obserwować kilku reprezentantów kraju” – zaznaczył Roman.

(PAP)

REKLAMA

2091102885 views

REKLAMA

2091103184 views

REKLAMA

2092899643 views

REKLAMA

2091103465 views

Umysł rozszerzony

Wielkanocny napad

Mieszkanie dla Phila

Dzieci tyranów

Kanał śmierci

REKLAMA

2091103611 views

REKLAMA

2091103755 views