Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce pokonali we własnej hali niemiecki THW Kiel 32:30 (16:18) w meczu 14. kolejki Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski zajęli trzecie miejsce w grupie B na koniec fazy zasadniczej rozgrywek.
Ostatni mecz grupowy miał duże znaczenie dla mistrzów Polski, którzy w razie zwycięstwa rywalizację w grupie B zakończyliby na trzecim miejscu. Sobotni pojedynek nie mógł natomiast zmienić sytuacji niemieckiej ekipy, która już wcześniej zapewniła sobie pierwszą lokatę i bezpośredni awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Zespół z Kilonii przyjechał do Kielc niemal w najsilniejszym składzie, jedynie bez duńskiego bramkarza Niklasa Landina. W polskiej drużynie zabrakło kontuzjowanych Mariusza Jurkiewicza i Tomasza Gębali.
Wynik meczu otworzył Szwed Lukas Nilsson, ale kielczanie odpowiedzieli trafieniami Arkadiusza Moryty i Hiszpana Angela Fernaneza Pereza. Kolejny fragment to coraz lepsza gra gości, którzy w 11. min – po bramce Patricka Wiencka – prowadzili 8:6. Sygnał do odrabiania strat dał niemiecki bramkarz PGE VIVE Andreas Wolff, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Już sześć minut później do remisu (10:10) doprowadził Słoweniec Blaz Janc.
Po kolejnych 120 sekundach rozpędzeni kielczanie prowadzili 12:10. Nie zdeprymowało to gości, którzy po trzech kolejnych bramkach w 22. min wyszli na 13:12. Już do końca pierwszej połowy trwała wymiana ciosów, ale na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 18:16 dla THW. W pierwszych 30 minutach sześć bramek dla gości zdobył Szwed Niklas Ekberg, a najskuteczniejszym zawodnikiem VIVE był autor czterech Angel Fernandez Perez.
W 35. min dwiema świetnymi interwencjami popisał się w ciągu kilku sekund Wolff, ale jego koledzy nie potrafili tego wykorzystać. Moryto zmarnował karnego, a do kieleckiej bramki trafił Rune Dahmke i gospodarze przegrywali 18:21. Dwie minuty później po ósmej już bramce Ekberga, zespół z Kilonii wygrywał już czterema trafieniami (22:18).
W 40. min Wolff obronił rzut karny wykonywany przez Ekberga, a do siatki rywali trafił z linii siedmiu metrów Hiszpan Julen Aginagalde i VIVE zmniejszyło straty do dwóch bramek (20:22), a po celnym rzucie Alexa Dujshebaeva do jednej (24:25).
W 48. min Wolff obronił rzut Henrika Pekelera, a do remisu (26:26) doprowadził Chorwat Igor Karacic. Kielczanie kilkadziesiąt sekund później mogli nawet wyjść na prowadzenie, ale doskonałej sytuacji nie wykorzystał Moryto.
W ostatnich minutach ciężar gry wziął na siebie Alex Dujshebaev. Po jego rzucie w 55. min był kolejny remis (28:28). Ostatnie fragmenty spotkania kibice oglądali na stojąco. W 59. min. Wolff obronił rzut Ekberga, a Mateusz Jachlewski dał gospodarzom upragnione prowadzenie (31:30). Sukces kielczan 10 sekund przed końcem przypieczętował Karacic.
(PAP)