REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportGranie dla Polski daje dodatkową motywację i energię

Granie dla Polski daje dodatkową motywację i energię

-

- Advertisement -
Hubert Hurkacz: fantastycznie jest rywalizować dla ojczyzny fot.Jan Pachlowski

Z Hubertem Hurkaczem specjalnie dla “Dziennika Związkowego” rozmawiał w Tampie na Florydzie Jan Pachlowski

Najlepszy obecnie polski tenisista Hubert Hurkacz trenuje od kilku miesięcy na Florydzie i nie może się już doczekać wznowienia prawdziwej rywalizacji na korcie. Obecnie plasują się pod koniec 3 dziesiątki rankingu ATP, jest najwyżej sklasyfikowanym Polakiem. Nasz zawodnik bardzo tęskni za reprezentowaniem Polski na kortach i kontakcie z polskimi kibicami, którzy wspierają go na turniejach na całym świecie.

Jan Pachlowski: – Jak to się stało, że już prawie trzy miesiące trenujesz na Florydzie i akurat to miejsce wybrałeś, żeby przeczekać czas pandemii?

Hubert Hurkacz: – To prawda, jestem już tutaj od dłuższego czasu. Gdy na początku marca w Kalifornii ze względu na pandemię odwołano zawody Indian Wells, to przeniosłem się na Florydę, aby przygotowywać się do zawodów w Miami. Ostatecznie również i one zostały odwołane. Wtedy miałem 24 godziny na podjęcie decyzji czy wrócić do Polski, czy jednak zostać i trenować na Florydzie. Zdecydowałem się na tę drugą opcję. Trenuje pod Tampą, bardzo blisko miejsca, gdzie na stałe mieszka mój amerykański trener.

– Obawiałeś się tej sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem się koronawirusa?

– Sytuacja, która teraz jest na świecie, jest niecodzienna. Myślę, że w tych trudnych chwilach warto, jest być nastawionym pozytywnie. Trzeba dbać też o formę fizyczną, żeby czasami ćwiczyć oraz zdrowo się odżywiać. To poprawia naszą kondycję i samopoczucie.

– Czy w czasie szczytu pandemii obawiałeś się o siebie o swoje zdrowie?

– Nie obawiałem się o siebie. Przede wszystkim dlatego, że prowadzę bardzo zdrowym tryb życia. Wtedy organizm jest silniejszy i bardziej odporny na takie wirusy. Oczywiście stosowałem się do tych wszystkich zaleceń władz, ale zachowywałem i zachowuje spokój.

– W lipcu w USA i Kanadzie ma rozpocząć się cykl turniejów z serii ‘’Amerykańskiego Lata Tenisowego’’. Przygotowują one do wielkoszlemowego US Open. Co możesz powiedzieć z twoich obserwacji. Czy zawody te dojdą do skutku?

– Naprawdę bardzo trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Mam jednak nadzieję, że na całym świecie cała sytuacja się rozwiąże i wszystko wróci do normalności. W przypadku tenisistów najważniejsze są przecież podróże. Jeżeli to się ustabilizuje, to będzie to znaczący krok. Musi być też zniesiona kwarantanna. Wtedy turnieje będą mogły się odbywać i to z kibicami na trybunach. Wtedy fani razem z nami będą się mogli cieszyć z rywalizacji na kortach.

– Czy światowy tenis może zmienić się po pandemii?

– Czas pokaże. Liczę jednak, że turnieje wrócą do normalności i nic w tym przypadku się nie zmieni.

– Wiele wskazuje na to, że te pierwsze turnieje zaraz po pandemii mogą odbywać się bez udziału publiczności. Czy takie granie ma w ogóle sens?

– W takim przypadku nam sportowcom byłoby bardzo smutno. Pamiętamy przecież, jak mnóstwo ludzi przychodziło na korty, cieszyło się czy smuciło razem z nami. Bez tej atmosfery będzie nam naprawdę ciężko.

– Wielokrotnie podkreślałeś, że niezwykle ważne są dla Ciebie występy w tenisowej reprezentacji Polski. Traktujesz je wyjątkowo.

– Fantastycznym był turniej w Australii, który odbył się na początku roku. Myślę tutaj o ATP CUP. Razem z całą drużyną reprezentowaliśmy nasz kraj w Sydney. Granie dla Polski daje dodatkową motywację i energię. Fantastycznie jest rywalizować dla ojczyzny. W styczniu oprócz mnie grali w naszej drużynie jeszcze m.in. Łukasz Kubot, Kamil Majchrzak czy Kacper Żuk.

– Hubert Hurkacz i Iga Świątek to obecnie największe nasze tenisowe nadzieje. Przylgnęła już do was chyba łatka, że to na was teraz przede wszystkim spoczywa odpowiedzialność kontynuacji sukcesów Agnieszki Radwańskiej, która przysporzyła nam wiele radości w ostatnich latach.

– Agnieszka miała niesamowitą karierę i fantastyczne jest to, co osiągnęła, zawsze gratuluje jej tego, a już niedługo będzie mamą. Po oglądaniu jej meczów wiele dzieciaków w Polsce chwyciło za tenisowe rakiety. Staram się robić wszystko, co mogę. Wykorzystać szansę, którą teraz mam. Będę dawał z siebie wszystko, czas pokaże, co będę mógł osiągnąć. Trzeba pamiętać, że jest też sporo naszych młodych tenisistów, którzy już przechodzą na dużo wyższy poziom. Kacper Żuk jest już na etapie challengerów. Jest bliski do dostania się do cyklu ATP. Kamil Majchrzak był już w pierwszej setce rankingu i naprawę potrafi niesamowicie grać.

– Dziękuję za rozmowę.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA