REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEl. ME 2024 - Moder: wracam po dwóch latach, więc to trochę...

El. ME 2024 – Moder: wracam po dwóch latach, więc to trochę jak debiut

-

Jakub Moder, który wraca do reprezentacji Polski po dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją, przyznał przed półfinałem barażowym z Estonią o Euro 2024, że czuje się trochę jak przed debiutem. Dodał, iż po kontuzji nie ma już śladu, a on sam jest gotowy na co najmniej 75 minut.

Biało-czerwonych czeka ostatni etap walki o awans do mistrzostw Europy w Niemczech. W półfinale swojej ścieżki barażowej podejmą w czwartek w Warszawie znacznie niżej notowaną Estonię, a w ewentualnym finale zagrają pięć dni później na wyjeździe z lepszym z pary Walia – Finlandia.

REKLAMA

W przypadku porażki w półfinale z Estonią spotkają się 26 marca towarzysko z przegranym z pary Walia – Finlandia.

Trener Michał Probierz będzie mógł skorzystać m.in. z Jakuba Modera. Pomocnik Brightonu wrócił do kadry narodowej po dwuletniej przerwie. Ostatni mecz rozegrał w niej 29 marca 2022 roku. Wkrótce potem doznał ciężkiej kontuzji kolana, po której pauzował aż do późnej jesieni 2023.

„Nie było mnie równo dwa lata w reprezentacji. Super jest wrócić. Najważniejszy jest awans na mistrzostwa Europy. Moje zdrowie? Żadnych dolegliwości już nie ma, jeśli chodzi o to kolano. Jestem w stu procentach gotów, żeby pomóc” – zapewnił Moder podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Przyznał, że po tak długiej przerwie czuje się trochę jak przed debiutem, a ma za sobą 20 spotkań w biało-czerwonych barwach i dwie zdobyte bramki.

„Miałem już w miarę ugruntowaną pozycję w reprezentacji Polski. Przez kontuzję trochę to wszystko wyhamowało. Ostatni mecz w kadrze grałem akurat w barażu ze Szwecją (o awans do mistrzostw świata 2022 – PAP). Wtedy udało się zwyciężyć i tak się składa, że wracam na kolejny baraż. Mam nadzieję, że teraz również uda się awansować” – zaznaczył.

Na ile minut występu jest gotowy w czwartkowym meczu z Estonią?

„W ostatni weekend zagrałem 75 minut w Premier League, gdzie intensywność jest na najwyższym poziomie, więc na pewno co najmniej na te 75 minut jestem gotowy”.

W czasie nieobecności Modera w reprezentacji bardzo wiele się w niej zmieniło.

„Dużo też się działo wokół reprezentacji. Przede wszystkim zmiany trenerów. Ja ostatni mecz zagrałem za kadencji Czesława Michniewicza. Później był Fernando Santos, a teraz jest trener Probierz. Pojawiło się też wielu nowych piłkarzy, było w tym czasie również sporo debiutów. Ale też dużo znajomych twarzy – zawodników, z którymi już grałem i dobrze się znam. Podsumowując, na pewno jakieś zmiany są, ale myślę, że pozytywne” – stwierdził blisko 25-letni pomocnik.

Kiedy poprzednim razem wystąpił w reprezentacji, obok niego (w meczu ze Szwecją) zagrali w pomocy Krystian Bielik i Jacek Góralski, a od początku drugiej połowy – Grzegorz Krychowiak. Teraz drugą linię kadry tworzą inni zawodnicy. Jak się odnajdzie w ich otoczeniu?

„Myślę, że nie ma obaw. Z każdym z obecnych na tym zgrupowaniu pomocników gdzieś kiedyś się +przeciąłem+. Jest Piotrek Zieliński, Sebastian Szymański, Bartek Slisz. Z tymi zawodnikami grałem i dobrze się rozumiem. Faktycznie, w barażu ze Szwecją skład środka pola był całkiem inny. Jak mówiłem, jest duża rotacja zawodników w reprezentacji, ale myślę, że to nie jest żadna przeszkoda” – stwierdził.

Na jakiej pozycji na boisku widzi siebie w reprezentacji?

„Zawsze byłem środkowym pomocnikiem. W meczach kadry, jeśli tylko grałem, to właśnie w środku pola. Jako tzw. szóstka lub ósemka, ale czasami też na dziesiątce. Więc każda pozycja w środku mi odpowiada” – odparł Moder.

W ciągu tych dwóch lat zmieniła się reprezentacja, a jak zmienił się sam zawodnik?

„Trudno powiedzieć, bo wróciłem po ciężkiej kontuzji i dopiero zaczynam łapać te minuty. Byłem przed kontuzją w dobrej dyspozycji. Na pewno potrzebuję czasu, żeby wrócić do topowej formy. A jeśli chodzi o sprawy pozaboiskowe, to myślę, że jestem cierpliwym człowiekiem i spokojnie podchodziłem do tej kontuzji. Nawet gdy to się przedłużało. Może była jakaś frustracja, ale mimo wszystko na chłodno przyjmowałem całą rehabilitację” – przyznał.

W czwartkowym półfinale barażowym Polska będzie zdecydowanym faworytem. Estonia zajmuje 123. miejsce w rankingu FIFA, a w kwalifikacjach Euro 2024 zdobyła w ośmiu meczach zaledwie jeden punkt, notując bilans bramek 2-22. Mimo tego Moder przestrzega przed lekceważeniem rywala.

„Spodziewamy się trudnego spotkania. To jest mecz barażowy. Estonia nie ma nic do stracenia, ale my wyjdziemy na boisko w pełni zmotywowani, z nastawianiem tylko i wyłącznie na awans, zwycięstwo. To jest w takim meczach najważniejsze” – podkreślił.

„W tym momencie myślimy tylko o tym meczu. Analizujemy już powoli Estonię, jak gra ta drużyna i jak my możemy się na nią przygotować. Ale najważniejsza będzie pewność siebie, bo mamy topowych piłkarzy i na pewno wyższe umiejętności piłkarskie od Estończyków. Więc po prostu nie możemy ich zlekceważyć. Musimy uważać też na ich kontrataki” – zakończył Moder.

(PAP)

REKLAMA

2091107718 views

REKLAMA

2091108017 views

REKLAMA

2092904476 views

REKLAMA

2091108295 views

Mieszkanie dla Phila

Dzieci tyranów

Kanał śmierci

Powrót na szczyt

REKLAMA

2091108441 views

REKLAMA

2091108583 views