REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEkstraklasa piłkarska - Radomiak rozgromiony w Szczecinie, remis w Mielcu

Ekstraklasa piłkarska – Radomiak rozgromiony w Szczecinie, remis w Mielcu

-

Podrażniona po przegraniu meczu na szczycie Pogoń Szczecin odkuła się za przegraną sprzed tygodnia i kompletnie rozbiła Radomiaka Radom 4:0. „Portowcy” do niedzieli wracają na szczyt tabeli ekstraklasy. W drugim piątkowym spotkaniu PGE FKS Stal Mielec zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1.

Po sromotnej porażce w meczu na szczycie z Lechem Poznań (0:3), trener Pogoni Kosta Runjaic dokonał rewolucji w składzie Pogoni. Na ławce rezerwowych pozostawił liderów formacji: Sebastiana Kowalczyka, Michała Kucharczyka i Lukę Zahovicia, a także młodzieżowca Mateusza Łęgowskiego. Dodając do tego absencję chorującego od tygodnia Kamila Grosickiego dało to pięć zmian.

REKLAMA

Szansę od pierwszej minuty dostali: Kamil Drygas, Vahan Biczachczjan, Rafał Kurzawa, Mariusz Fornalczyk i Piotr Parzyszek.

Zupełnie inna drużyna Pogoni zagrała tak, jak Portowcy grywali we wszystkich innych meczach, poza ostatnią potyczką z Lechem: agresywnie, szybko, kombinacyjnie.

Od pierwszych sekund gospodarze zaatakowali rywali i już druga sytuacja bramkowa przyniosła im powodzenie. Pierwszą miał Kamil Drygas, którego główkę Filip Majchrowicz sparował na róg. Po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym aktualny kapitan zespołu Damian Dąbrowski zacentrował na 11 metr, a były kapitan Drygas tym razem był bardziej precyzyjny i – również głową – wyprowadził zespół na prowadzenie.

„Portowcy” w pierwszej części mieli jeszcze dwie dogodne sytuacje do podwyższenia rezultatu, zmarnowane przez Dąbrowskiego (22 min), który z 20 metrów nieatakowany chybił celu oraz Parzyszka (31), który strzelił wprost w ręce Majchrowicza.

Radomiak właściwie w tej części meczu tylko przyglądał się temu, co zrobią gospodarze, często uciekając się do fauli, by przerwać akcje.

Skutek tych fauli boleśnie odczuli goście na początku drugiej części, gdy Luizao faulem powstrzymał Fornalczyka, sędzia Tomasz Kwiatkowski pokazał mu drugą zółtą, a potem czerwoną kartkę.

Chwilę później okazało się, że to nie była jedyna kara, jaka w tej sytuacji spotkała Radomian. Dąbrowski z rzutu wolnego wstrzelił piłkę na przedpole bramki, Konstantinos Triantafyllopoulos ją musnął, a Majchrowicz tylko wzrokiem odprowadził do siatki.I się zespół gości rozsypał całkowicie. Kolejne gole dołożyli zmiennicy: Mateusz Łęgowski po przechwycie piłki przez Jakuba Bartkowskiego i jego asyście oraz Jean Carlos Silva po wyśmienitej asyście Kurzawy.

Zgromadzeni na stadionie w Mielcu przy ulicy Solskiego mogli się przekonać, że nadal trwa zima. Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego zaczął bowiem sypać śnieg. Nie był on jednak na tyle intensywny, aby przeszkodzić w rozegraniu meczu.

W pierwszej połowie obie strony miały po kilka okazji do zdobycia gola. Kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu pojedynku groźnie „główkował” Filip Piszczek, ale piłka nie wpadła do siatki. Z kolei w 9. min. w swoim polu karnym Rafał Strączek pozwolił, aby rywale przejęli piłkę, ale potem rozpaczliwym rzutem pod nogi Martina Pospisila uratował sytuację.

W 27. min. dwa razy było gorąco pod bramką zespołu z Białegostoku. Najpierw dalekim wyjściem poza pole karne sytuacje uratował Zlatan Alomerovic. Potem ładnie z dystansu uderzył Krystian Getinger, ale niecelnie.

Tuż przed przerwą Tomas Prikryl tak dośrodkował, że poprzeczka „uratowała” Stal od utraty gola.

Szybko po rozpoczęciu drugiej połowy Jagiellonia objęła prowadzenie. W 48. min Bojan Nastic dośrodkował z rzutu wolnego a celną „główką” popisał się Miłosz Matysik.

W 74. min. powinno być 0:2: Narek Grigorjan strzelił bardzo groźnie ale minimalnie niecelnie.

Na sześć minut przed końcem Dawid Kort uderzył piłką w poprzeczkę. Gola dla Stali padł jednak w 89. min. Wówczas Michał Pazdan w swoim polu karnym przegrał walkę o „górną piłkę”. Ta trafiła pod nogi Konrada Wrzeińskiego, który strzałem z bliska pokonał przyjezdnego golkipera.

Kibice nie zapomnieli o Ukraińcach, którzy muszą walczyć za wolność swojego kraju w wojnie z Rosją. W 15. min po jednej stronie stadionu powstała kartoniada, w narodowych barwach Ukrainy. Nie brakło długiego skandowania, co przybyli myślą o Putinie.

(PAP)

REKLAMA

2090708384 views

REKLAMA

2090708684 views

REKLAMA

2092505144 views

REKLAMA

2090708967 views

REKLAMA

2090709113 views

REKLAMA

2090709257 views