REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEkstraklasa piłkarska - porażka Legii w Szczecinie. Remis w Zabrzu

Ekstraklasa piłkarska – porażka Legii w Szczecinie. Remis w Zabrzu

-

Piłkarze Pogoni przerwali wyjazdową zwycięską passę Legii fot.Facebook

Miało być piłkarskie święto w Szczecinie i było. Pełne trybuny, odśpiewane cztery zwrotki hymnu narodowego i zwycięstwo Pogoni nad Legią 2:1. To pierwsza wyjazdowa porażka mistrzów Polski w tym sezonie. W drugim piątkowym spotkaniu Górnik Zabrze zremisował na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław 2:2.

W piątkowy wieczór w Szczecinie spotkały się najlepiej punktujące ostatnio zespoły. Do tego prowadzeni przez Kostę Runjaica portowcy uznawani są za najefektowniej grający zespół ligi.

REKLAMA

Niemiecki trener przestrzegał jednak: „Legia ma najsilniejszy skład w Polsce i zawsze jest faworytem” – mówił przed meczem.

„Legia nie przegrała na wyjeździe. W piątek będziemy chcieli to zmienić” – zapowiadał z kolei bramkarz gospodarzy Łukasz Załuska. Jak obiecał, tak się stało. Szczecinianie wygrali zasłużenie i było to ich szóste zwycięstwo w siedmiu ostatnich meczach.

Stadion przy ul. Twardowskiego zapełnił się na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Wśród niemal kompletu widzów na szczególną uwagę zasługiwała obecność Bartosza Kurka (wraz z trenerem Michałem Mieszko Gogolem). Mistrz świata i najlepszy siatkarz Europy dzień wcześniej pokazał, jak się wygrywa z zespołem z Warszawy. Stocznia pokonała ONICO 3:1.

„Nie mam chyba innego wyjścia. Muszę tutaj częściej przychodzić, bo przynoszę szczęście” – mówił Kurek w przerwie.

Pogoń prowadziła wówczas 1:0. Szczecinianie bowiem od pierwszych chwil ruszyli do ataków i dość szybko przyniosło to im powodzenie. Z rzutu rożnego zacentrował Radosław Majewski, a w polu karnym najczujniejszy był Kamil Drygas, pewnie główkując pod poprzeczkę. W odpowiedzi chwilę później główkował Adam Hlousek, ale Łukasz Załuska nie dał się zaskoczyć.

Po kwadransie meczu gra się nieco uspokoiła, a oba zespoły grały czujnie w defensywie. Toteż więcej groźnych strzałów na żadną z bramek nie było.

Na drugą część meczu warszawianie wyszli z założeniem, by jak najszybciej zdobyć gola na 1:1. Już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry ponownie Hlousek strzelał głową i znów Załuska złapał piłkę.

Portowcy skupili się na wyprowadzaniu kontr i po jednej z nich Tomas Podstawski chciał powtórzyć wyczyn z meczu z Lechem, gdy zza pola karnego strzelił piękną bramkę. Tym razem w 65 min. piłka przeleciała obok słupka. Podobnie jak po uderzeniu Majewskiego pięć minut później.

Gospodarze po tych sytuacjach poczuli się znacznie pewniej. Szczególnie Zvonimir Kozulj. Bośniak przejął piłkę w środku boiska, podbiegł kilkanaście metrów i huknął z 25 m pod poprzeczkę. Majecki był bez szans.

Wprawdzie legioniści rzucili wszystkie siły do odrabiania strat, ale udało im się jedynie zmniejszyć rozmiary porażki, gdy w doliczonym czasie gry po rzucie rożnym głową bramkę zdobył Andre Martins.

W drugim piątkowym spotkaniu Górnik Zabrze zremisował na swoim stadionie ze Śląskiem Wrocław 2:2.

W poprzedniej kolejce spotkań obie drużyny poniosły sromotne porażki. Zabrzanie ulegli na wyjeździe Legii Warszawa 0:4, zaś wrocławianie Wiśle Płock 0:3.

Pierwszego gola w piątek zdobył Śląsk. W 22. minucie, ok. 30 metrów od swojej bramki walkę o piłkę przegrał Szymon Matuszek. Trafiła ona do Michała Chrapka, który niemal z linii pola karnego ładnie i celnie uderzył.

Niezbyt długo cieszył się Śląsk z prowadzenia. Trzy minuty później dośrodkował z rzutu rożnego Daniel Liszka. Dobrze do piłki poszedł Dani Suarez, uderzył ją głową i ta, ocierając się jeszcze o obrońcę, wpadła do siatki.

Jeszcze przed przerwą drużyna z Górnego Śląska wyszła na prowadzenie. W 39. min Kamil Zapolnik popisał się świetnym podaniem do Jesusa Jimeneza. Hiszpan w sytuacji sam na sam okazał się lepszy od bramkarza.

Po przerwie zdecydowaną przewagą miał Śląsk, który doprowadził do remisu w 60. minucie. Wówczas Łukasz Broź wyłożył piłkę Robertowi Pichowi i ten strzelił zza pola karnego nie do obrony.

Przy wyniku 2:2 częściej atakowali zabrzanie, ale niewiele z tego wynikało. W efekcie obie drużyny, po słabym spotkaniu, zdobyły po jednym punkcie.

(PAP)

REKLAMA

2090738567 views

REKLAMA

2090738877 views

REKLAMA

2092535345 views

REKLAMA

2090739173 views

REKLAMA

2090739322 views

REKLAMA

2090739470 views