Prowadzony po raz pierwszy przez Adama Nawałkę Lech Poznań przegrał na wyjeździe z Cracovią 0:1 w 17. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. W drugim niedzielnym meczu Zagłębie Sosnowiec uległo swojemu imiennikowi z Lubina 1:2.
Były selekcjoner reprezentacji zadebiutował w nowej roli dokładnie tydzień po przejęciu zespołu. Przez ten ten czas Nawałka nie odmienił gry „Kolejorza”, bo ten zasłużenie przegrał z Cracovią, która przed tą kolejką zajmowała 13. miejsce.
Bramkę na wagę trzech punktów strzelił w 55. minucie Mateusz Wdowiak. W końcówce meczu goście mieli doskonałą okazję na doprowadzenie do wyrównania. Christian Gytkjaer strzałem głową próbował pokonać Michala Peskovica. Świetną interwencją popisał się słowacki bramkarz, a dobitka Pawła Tomczyka był już niecelna. Tym samym Lech w 13 ostatnich meczach wygrał tylko trzykrotnie.
Po tej porażce Lech z 24 punktami zajmuje ósme, ostatnie w grupie mistrzowskiej miejsce. Cracovia z 18 punktami awansowała na 12. pozycję.
W innym niedzielnym meczu oba Zagłębia walczyły o przełamanie złej passy. Beniaminek z Sosnowca starał się o pierwsze zwycięstwo od czterech kolejek. Z kolei „Miedziowi” wygrali pierwszy mecz od ośmiu kolejek. O zwycięstwie gości zadecydowały dwie bramki Bartłomieja Pawłowskiego, który strzelił je w ciągu niespełna dwóch minut (10. i 12.). W 33. minucie jedynego gola dla gospodarzy zdobył Vamara Sanogo.
„Wszyscy wiedzieliśmy, jak ważne było zdobycie dziś trzech punktów. Pierwsze 30 minut zagraliśmy bardzo dobrze i zasłużyliśmy na prowadzenie 2:0” – powiedział trener Zagłębia Lubin Ben van Dael.
Trzy mecze tej kolejki zostały rozegrane w sobotę. Broniąca tytułu Legia Warszawa pokonała u siebie Koronę Kielce 3:0, a porażki poniosły Wisły – z Krakowa uległa Miedzi Legnica 0:2, a ta z Płocka przegrała z Górnikiem Zabrze 0:4.
Mecz Legii z Koroną zapowiadał się ciekawie, bo kielczanie odnieśli ostatnio trzy zwycięstwa z rzędu.
Piłkarze gospodarzy prowadzili do przerwy 2:0 po golach Portugalczyka Cafu i Michała Kucharczyka. Na początku drugiej połowy sytuacja kielczan stała się jeszcze trudniejsza, czerwoną kartkę zobaczył bowiem Hiszpan Ivan Marquez. W 86. minucie wynik ustalił reprezentant kadry młodzieżowej Sebastian Szymański.
Legioniści z dorobkiem 32 punktów zajmują drugie miejsce i tracą pięć do Lechii Gdańsk.
Lider już w piątek wygrał we Wrocławiu ze Śląskiem 2:0. Również tego dnia zwycięstwo – 3:1 nad Arką Gdynia – odniosła u siebie Jagiellonia Białystok, obecnie trzecia w tabeli z 31 pkt.
Bramki dla Lechii zdobyli we Wrocławiu w pierwszej połowie Michał Nalepa i Słowak Lukas Haraslin. Gdańszczanie wygrali piąty ligowy mecz z rzędu, z kolei zajmujący 11. lokatę Śląsk (17 pkt) poniósł czwartą kolejną porażkę przed własną publicznością.
W Białymstoku Jagiellonia przegrywała po golu Michała Janoty w 51. minucie, ale później gospodarze trzykrotnie trafili do siatki – dwa razy Karol Świderski, a raz Litwin Arvydas Novikovas.
Nie powiodło się w tej kolejce obu Wisłom. „Biała Gwiazda”, po niedawnej porażce z Arką 1:4, tym razem także na wyjeździe przegrała z Miedzią 0:2. Losy meczu rozstrzygnęły się już na początku. W drugiej minucie bramkę zdobył Estończyk Henrik Ojamaa, a dziesięć minut później samobójcze trafienie zaliczył Maciej Sadlok.
To pierwsza wygrana w ekstraklasie beniaminka z Legnicy od 2 września. W tabeli Miedź z dorobkiem 16 pkt zajmuje 15. miejsce.
Trzecie zwycięstwo w sezonie odniósł mający tyle samo punktów co Miedź 14. w tabeli Górnik. Zabrzanie dość niespodziewanie wygrali w Płocku aż 4:0, a dwie bramki zdobył Hiszpan Igor Angulo, który łącznie w sezonie ma 11 i zrównał się z liderem klasyfikacji strzelców Portugalczykiem Flavio Paixao z Lechii Gdańsk.
Kolejkę zakończy poniedziałkowe starcie Piasta Gliwice ze znakomicie spisującą się ostatnio Pogonią Szczecin. „Portowcy” od 21 września wygrali siedem z ośmiu ligowych meczów.
(PAP)
