REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEkstraklasa piłkarska – burdy w Gliwicach, mecz zakończony przed czasem

Ekstraklasa piłkarska – burdy w Gliwicach, mecz zakończony przed czasem

-

Do momentu przerwania meczu Piast prowadził z Górnikiem 1:0 fot.Facebook

Mecz piłkarskiej ekstraklasy Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze został zakończony przed czasem na skutek chuligańskich wybryków części kibiców gospodarzy, którzy zniszczyli fragment ogrodzenia i wbiegli na boisko w 80. minucie. W tym momencie Piast prowadził 1:0 po golu Mateusza Szczepaniaka głową w 49. minucie.

Październikowe derbowe spotkanie tych zespołów w Zabrzu skończyło się wygraną Górnika 1:0 po kontrowersyjnym rzucie karnym. Za protesty wyleciał wtedy z boiska bramkarz gliwiczan Jakub Szmatuła, ukarany potem czterema meczami dyskwalifikacji. To dodawało pojedynkowi dodatkowego „smaczku”, chociaż i tak rywalizacja gliwicko–zabrzańska zawsze wywoływała sporo emocji.

REKLAMA

Początek roku oba zespoły miały identyczny, ale dzięki świetnej jesieni zdecydowanie wyżej w tabeli znalazł się Górnik. Gliwiczanie „wiosną” walczą o utrzymanie, goście o czołowe lokaty. W pierwszej połowie kibice skupili się na obrzucaniu nawzajem stekiem „bluzgów”, mimo apelów spikera. Na boisku niewiele ciekawego się działo. Więcej pracy miał bramkarz Piasta, który musiał interweniować po dwóch mocnych uderzeniach z daleka Damiana Kądziora i kilku dośrodkowaniach Rafała Kurzawy.

Gliwiczanie parę razy „zamieszali” w polu karnym rywali, jednak tylko po „główce” Mateusza Szczepaniaka w 43. minucie golkiper zabrzan został zmuszony do wysiłku.

Drugą część gospodarze zaczęli od niecelnej „bomby” Gerarda Badii. Po chwili Hiszpan zacentrował z rzutu rożnego i głową pokonał Tomasza Loskę Szczepaniak. Z oczywistych powodów to trafienie ubarwiło mecz. Zabrzanie ruszyli do mało efektywnego natarcia, piłkarze trenera Waldemara Fornalika przeszkadzali przeciwnikom już na ich połowie i próbowali szczęścia w kontrach.

W 73. minucie część kibiców Piasta urządziła mały „pokaz pirotechniczny”, chwilę potem zniszczyli część ogrodzenia i kilku wbiegło na boisko. Sędzia przerwał grę i nakazał graczom zejście z murawy. Na nic zdało się tłumaczenie spikera i gliwickich piłkarzy. Większość widzów okrzykami potępiła chuliganów. Na boisku pojawili się policjanci, także na koniach i z psami. Kilku chuliganów zostało wyprowadzonych ze stadionu. Dopiero wizyta na trybunie szalikowców kapitana gospodarzy Gerarda Badii i bramkarza Jakuba Szmatuły oraz jego prośby uspokoiły atmosferę. Policjanci zostali na murawie, a po 38 minutach spiker ogłosił, że spotkanie zostało zakończone.

W poniedziałek na nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji Ligi Ekstraklasy SA zapadną decyzje o karach dla Piasta Gliwice i końcowym rozstrzygnięciu przerwanego sobotniego meczu z Górnikiem Zabrze w Gliwicach.

„W związku z przerwaniem meczu Piast Gliwice – Górnik Zabrze Ekstraklasa SA informuje, że decyzje odnośnie weryfikacji zawodów oraz kar dyscyplinarnych zostaną podjęte przez Komisję Ligi na nadzwyczajnym posiedzeniu w poniedziałek” – poinformowała spółka zarządzająca rozgrywkami na Twitterze.

W drugim komunikacie poinformowano, że pierwsze sankcje mogą zostać nałożone nawet dzień wcześniej.

„W niedzielę zostanie wszczęte postępowanie Komisji Ligi i niewykluczone pierwsze sankcje. Ostateczne decyzje KL w poniedziałek po zapoznaniu się z raportem delegata i stanowiskiem klubów, które zostaną wezwane na poniedziałkowe posiedzenie” – napisano.

„To był dla nas megaważny mecz, prowadzimy 1:0 i tak nie może być. Nie rozumiem tego, co się stało. Jestem w Polsce cztery lata i nie rozumiem takiej sytuacji. To złe dla Piasta, dla piłki nożnej, dla Polski. Nigdy w czymś takim nie uczestniczyłem” – powiedział kapitan Piasta Hiszpan Gerard Badia, który próbował uspokajać kibiców. Rzecznik prasowy gospodarzy Maciej Smolewski, przedstawiając stanowisko klubu podkreślił, że Piast stanowczo potępia tego typu zachowania.

„Na stadionie nie ma miejsca na takie wydarzenia. Wyciągniemy konsekwencje. Trwają czynności, zabezpieczany jest powrót do domu zwykłych, kulturalnych kibiców. Materiał wideo zostanie przekazany policji. Kar nie unikniemy. Decyzję o zakończeniu meczu podjął delegat PZPN w porozumieniu z policją, która nie chciała opuścić murawy uważając, że nie ma możliwości kontynowania gry, bo stadion nie jest bezpieczny” – powiedział Smolewski.

„Jest pięć minut na usunięcie kibiców z murawy. Ale też trzeba wykorzystać wszelkie możliwości, by dokończyć mecz, pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa. Jestem w szoku. Dzisiaj odezwały się jakieś demony przeszłości. Mam nadzieję, że ostatni raz” – ocenił sędzia Daniel Stefański.

(PAP)

REKLAMA

2091100952 views

REKLAMA

2091101251 views

REKLAMA

2092897710 views

REKLAMA

2091101532 views

Umysł rozszerzony

Wielkanocny napad

Mieszkanie dla Phila

Dzieci tyranów

Kanał śmierci

REKLAMA

2091101678 views

REKLAMA

2091101822 views