REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEkstraklasa piłkarska - Arka rozbiła Wisłę. Remis w Szczecinie

Ekstraklasa piłkarska – Arka rozbiła Wisłę. Remis w Szczecinie

-

Piłkarze Wisły nie spodziewali się takiego pogromu z Arką Gdynia fot.Facebook
Piłkarze Wisły nie spodziewali się takiego pogromu z Arką Gdynia fot.Facebook

W piątkowych meczach drugiej kolejki ekstraklasy Arka pokonała na własnym stadionie Wisłę Kraków 3:0, a Pogoń w Szczecinie po bardzo słabej grze zaledwie zremisowała z Koroną Kielce 1:1.

W porównaniu do przegranego 0:2 pierwszego spotkania w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką, wyjściowy skład Arki pozostał bez zmian, natomiast w ekipie Wisły, która u siebie pokonała 2:1 Pogoń Szczecin, doszło do jednej roszady – Rafał Boguski zastąpił Krzysztofa Drzazgę.

REKLAMA

W zespole gospodarzy nie zagrał zakontraktowany w piątek Damian Zbozień, który podpisał roczny kontrakt. W poprzednim sezonie 27-letni boczny obrońca rozegrał w ekstraklasie w barwach KGHM Zagłębia Lubin 15 meczów i zdobył jedną bramkę. Z kolei z „Białą Gwiazdą” pożegnał się Wilde-Donald Guerrier. Haitański pomocnik związał się trzyletnią umową z beniaminkiem tureckiej ekstraklasy Alanyasporem.

Wynik mógł otworzyć już w 3. minucie Dariusz Zjawiński, ale uderzył tuż obok słupka. Kibice gospodarzy nie musieli jednak długo czekać na pierwszego gola. Pięć minut później po strzale Yannicka Kakoko piłka odbiła się od Alana Urygi i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Michała Miśkiewicza. Spory udział przy stracie tej bramki mieli także niepewnie i nonszalancko grający defensorzy Wisły, którzy pogubili się przy wyprowadzeniu akcji spod własnego pola karnego.

W 21. minucie było już 2:0 dla „żółto-niebieskich”. W tej sytuacji nie popisał się golkiper rywali, który po dośrodkowaniu wypuścił piłkę z rąk, a Zjawiński skorzystał z tego prezentu i z bliska skierował ją do bramki. Później groźnie z dystansu strzelali jeszcze Kakoko i Zjawiński.

Najlepszą okazję do zdobycia kontaktowego gola krakowianie mieli w 40. minucie – po uderzeniu Rafała Boguskiego i rykoszecie piłka odbiła się od poprzeczki.

W pierwszej połowie na tle walecznej Arki goście zaprezentowali się wyjątkowo niemrawo. Kiepsko funkcjonowała obrona, która miała spore problemy przy pressingu rywali, a zawodnikom w przednich formacjach brakowało determinacji i zdecydowania.

W przerwie trener Wisły Dariusz Wdowczyk dokonał dwóch zmian – na boisku pojawili się Rafał Pietrzak i uczestnik mistrzostw Europy Krzysztof Mączyński, którzy zastąpili Adama Mójtę i Petara Brleka. I piłkarze „Białej Gwiazdy” uzyskali dość wyraźną przewagę. Dwa razy groźnie uderzył z dystansu Mączyński, który wziął także na siebie ciężar rozgrywania piłki, ale Konrad Jałocha nie dał się zaskoczyć.

Gospodarze starali się natomiast kontratakować i po jednej z takich akcji bliski podwyższenia wyniku był w 76. minucie Miroslav Bożok. Rezultat ustalił w 81. minucie Marcus Vinicius, który wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką Ondraska.

Po tej konfrontacji Wisła nie wraca do Krakowa. Trener Wdowczyk zabrał swoich piłkarzy do Gniewina, gdzie będą przygotowywać do sobotniego spotkania w Gdańsku z Lechią. Z kolei Arkę czeka we wtorek mecz pierwszej rundy Pucharu Polski w Gołdapi z Romintą.

Gromkie gwizdy żegnały zawodników Pogoni Szczecin i Korony Kielce po remisowym pojedynku 1:1. To głównie efekt żenująco słabej drugiej połowy w wykonaniu obu drużyn.

Po dwóch kolejkach oba zespoły pozostają bez zwycięstwa. Z remisu zapewne bardziej zadowoleni są goście, którzy na inaugurację przegrali aż 0:4.

Kazimierz Moskal, trener Pogoni, przestrzegał swoich zawodników, żeby pochopnie nie oceniali Korony po inauguracyjnym pogromie w Lubinie. „To nie będzie łatwy mecz. Korona z Zagłębiem po 50 sekundach straciła bramkę, do przerwy cztery, ale drugą połowę zagrała już na 0:0. Dlatego trudno ich oceniać” – mówił Moskal.

Z kolei bramkarz kielczan Michal Peskovic zapowiadał rehabilitację po porażce z Zagłębiem: „Takie mecze dwa razy się nie zdarzają. Będziemy walczyć, chcemy się pokazać z jak najlepszej strony, aby przywieźć punkty” – mówił dla Korona TV.

Pierwsza połowa była całkiem interesująca. Początek należał do gospodarzy, którzy najgroźniejsze sytuacje stwarzali po rzutach rożnych i wolnych.

W szóstej minucie po wolnym egzekwowanym przez Ricardo Nunesa i dość nieskładnej akcji Portowców w polu karnym Jakub Czerwoński uderzył z woleja i piłka niewiele minęła górny róg bramki Peskovica.

Jeszcze bliżej zdobycia bramki byli miejscowi pięć minut później i znów po kolejnym rzucie wolnym, tym razem szybko rozegranym – Rafał Murawski kopnął wzdłuż bramki, a Łukaszowi Zwolińskiemu zabrakło kilku centymetrów by wepchnąć piłkę do siatki.

W odpowiedzi dwójkowa akcja pary Nabil Aankour – Łukasz Sekulski skończyła się złapaniem „na raty” piłki przez Jakuba Słowika.

Pogoń przeważała i dopięła swego w 20. min. Dawid Kort na lewym skrzydle miał dużo miejsca, ale dobre 30 metrów od bramki. Dostrzegł jednak, że Peskovic jest zbyt wysunięty, uderzył mocno i trafił idealnie w dalszy róg bramki.

W 27. min. goście po raz pierwszy byli bliscy wyrównania, ale piłka po główce Dijbrii Diawa trafiła w poprzeczkę. W 34. min. kolejny w tym sezonie popis błędów zaprezentował Jakub Słowik. Niepotrzebnie wyszedł do piłki na 16. metr od bramki, po czym zaczął się cofać, ale Sekulski strzelając do pustej bramki trafił w słupek. Wracający bramkarz Pogoni ponownie minął się z piłką, ale nikt z zawodników Korony nie zdążył do dobitki.

W 43. min. Korona wreszcie strzeliła swoją pierwsza bramkę w tym sezonie. Prostopadłe podanie z głębi pola trafiło do Serhija Pyłypczuka. Ukrainiec wbiegł w pole karne przy biernej postawie Jakuba Czerwińskiego oraz Nunesa i bez problemów pokonał Słowika, który nawet nie próbował interweniować.

Po pierwszej połowie, w której obie drużyny zaprezentowały po kilka niezłych akcji, druga stała na beznadziejnie niskim poziomie. Żadna z drużyn nie stworzyła strzeleckiej sytuacji, ale w polu lepsze wrażenie robili przyjezdni. Stąd w ostatnich 10 minutach nieudolnie rozgrywanym akcjom przez miejscowych towarzyszyły gwizdy z trybun.

(PAP)

REKLAMA

2091148275 views

REKLAMA

2091148579 views

REKLAMA

2092945038 views

REKLAMA

2091148862 views

REKLAMA

2091149012 views

Kto pyta, nie błądzi

Co mają rządy do TikToka

Bigos Ziutki

Rolada ze schabu

REKLAMA

2091149158 views