Coraz mniej Amerykanów posiada dom, w którym mieszka – donosi Instytut Gallupa. Na luksus mieszkania własnościowego może sobie obecnie pozwolić 62 proc. społeczeństwa. To najgorszy wynik od 2001 roku, kiedy Gallup zaczął prowadzić w obrębie tego zagadnienia statystyki.
Z punktu widzenia społeczeństwa sytuacja na rynku mieszkaniowym w USA jeszcze nigdy nie była tak dramatyczna. Jeszcze rok temu mieszkanie własnościowe posiadało 68 proc. ankietowanych. Dziś jest to zaledwie 62 procent.
Problemy na amerykańskim rynku mieszkaniowym to nic nowego. Wszystko zaczęło się w dobie kryzysu, kiedy w latach 2008-2009 pękła bańka mieszkaniowa. Co ciekawe, skutki kryzysu gospodarczego odzwierciedlone spadkiem liczby mieszkań własnościowych na rynku zaczęły być widoczne dopiero w roku 2010, kiedy 65 proc. Amerykanów deklarowało, że posiada dom.
Mimo wciąż odczuwalnych skutków kryzysów Amerykanie twierdzą, że 2012 rok to dobry okres na zakup mieszkania. Aż 70 proc. ankietowanych uważa, że spadek cen na rynku mieszkaniowym oraz niskie stopy oprocentowania kredytów (wspierane przez Rezerwę Federalną) sprzyjają inwestycjom na rynku nieruchomości. Mimo takich deklaracji, niewiele osób decyduje się na podjęcie ostatecznej decyzji o kupnie.
Zobacz: Ceny domów w USA najniższe od 10 lat
Badania wskazują, że zakup mieszkania to wciąż jedna z najpoważniejszych i najważniejszych decyzji w życiu każdego Amerykanina. Niestety, skomplikowana sytuacja na rynku pracy, bezrobocie na poziomie 8,2 proc. i fakt, że jeden na pięciu zatrudnionych pracuje poniżej swoich kwalifikacji, odstrasza potencjalnych nabywców.
Eksperci ostrzegają – spadek liczby osób posiadających mieszkania na własność dowodzi, że Amerykanie powoli zdają sobie sprawę z tego, że własny kąt przestał być najważniejszym, a zarazem łatwo osiągalnym elementem składowym American Dream.
AS
Zobacz także:
Gdzie w Ameryce są najniższe podatki od nieruchomości?
Matematyka mówi kupuj. Dom w cenie laptopa
