REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPublicystykaTragedia w trzech aktach

Tragedia w trzech aktach

-

Zamachy wrześniowe wywarły wielki wpływ na stan umysłów w administracji. Ostatecznie jednak o wszystkim rozstrzygnął terroryzm biologiczny (wąglik i ospa). Prezydencka polityka zagraniczna załamała się a ironią tego faktu jest dowód dojrzałości i zdrowego rozsądku starszego Busha.

To są niektóre ze stwierdzeń w książce o polityce zagranicznej prezydenta Busha, w książce, której autorem jest Jacob Weisberg. Ma ona tytuł „The Bush Tragedy” i ze względu na ten tytuł, po polsku „Tragedia Busha”, wywołuje skojarzenia historyczno-literackie z szekspirowską tragedią o Henryku IV (o księciu, później królu-wojowniku). Fragmenty tej pracy drukuje tygodnik „Newsweek” w najnowszym wydaniu.

Jak pisze Weisberg, kariera polityczna George’a Busha jest tragedią rozgrywającą się w trzech aktach. Akt pierwszy: do czterdziestego roku życia Bush stara się być jak ojciec. Przez następne piętnaście lat – drugi akt – uczy się, że jest innym niż ojciec. W akcie trzecim, podejmuje próby, nieudane zresztą, znalezienia doktryny, aby kierować sprawami światowymi a ponieważ nie udaje mu się, mesjanizm mimowolnie staje się jego oparciem.

To jest oczywiście zabieg Weisberga jako politologa, na co dzień dziennikarza, pozwalający zrozumieć, dlaczego dwie prezydenckie kadencje wypełnia aż pięć doktryn politycznych. Warto je przytoczyć, nawet bez dat, do których przypisuje je autor. Otwiera je jednobiegunowy realizm, później przychodzi doktryna „z nami albo przeciw nam”, kolejna to „prewencja”, (preemption), dalej „demokracja na Bliskim Wschodzie” oraz końcowa doktryna „wolność wszędzie”.

Tragedia nie może się obejść bez studium psychologicznego. W opisie osobowości prezydenta, czytamy, że wykazuje stałą skłonność do ucieczki w abstrakcję, do ucieczki od rzeczywistości, a to oznacza niekompetencję i jaskrawą niekonsekwencję. Nie potrafi przyznać się do błędu, nie ma umiejętności przystosowania się. Nie chce wracać do raz podjętych decyzji a zmianę kursu politycznego traktuje jako oznakę słabego przywództwa.

Jego upór wynika z faktu, że nie pogodził się z wątpliwościami rodziców do niego samego i nie posłuchał ich rad. Nie potrafi wziąć winy na siebie, brak akceptacji dla własnych pomysłów jest dla niego jak karcenie matki albo niezadowolenie ojca. Krytykowanie go ma wręcz odwrotny skutek, umacnia go w przekonaniu, że to on musi mieć rację i uparcie nie chce ustąpić.

Uznaje, że nie musi nikogo pytać o zdanie, wierząc, że osiągnięcia życiowe zawdzięcza sile woli. Nieustępliwość jest główną cechą jego osobowości, ukształtowanej w procesie sprzeciwu wobec ojca, a pojęcie przywództwa wypracował na zasadzie świadomej antytezy w stosunku do ojca. W rezultacie, wydaje się, że jego politykę zagraniczną – promowanie płytkiej, utopijnej demokracji – tworzą ci, którzy piszą mu przemówienia. Prowadząc krucjatę na rzecz demokracji jest przekonany, że taka jest wola Boga, choć w Starym i w Nowym Testamencie nie ma, jak zaznacza Weisberg, teologicznych podstaw do wprowadzenia ustroju demokratycznego.

Wydaje się, że Weisberg wprowadza korektę do dotychczasowych ustaleń, że wrześniowe zamachy zdecydowały o rozpoczęciu wojny irackiej. Jego zdaniem, prezydent Bush nie wysłałby wojsk do Iraku, gdyby nie użycie wąglika a zwłaszcza gdyby nie sygnały o użyciu bakterii ospy, co wywołało olbrzymią panikę w całej administracji. Od wiceprezydenta Cheney’ego i szefa jego kancelarii (Lewis Libby) wyszły, jak podaje Weisberg, silne naciski na przeprowadzenie powszechnych szczepień przeciwko ospie, ale w ostatnim momencie prezydent Bush odmówił wiceprezydentowi zgody na taką akcję.

Nie można nie powiedzieć, oczywiście, o roli amerykańskich neokonserwatystów w polityce zagranicznej Białego Domu przed wybuchem wojny irackiej. Jak pisze Weisberg, znaczną większość tego nurtu stanowią Żydzi, z wówczas prominentnymi postaciami jak Paul Wolfowitz, zastępca Sekretarza Obrony, Richard Perle i wspomniany Lewis Libby. Tak samo jak inni Żydzi w tym nurcie politycznym, ta trójca miała szczególne motywacje do popchnięcia Ameryki do wojny, to znaczy nie tyle powstrzymanie irackiego dyktatora, ile jego fizyczne zlikwidowanie, bo prowadzona była gra o umocnienie obecności Izraela w otoczeniu arabskim. Ich przeświadczenie, że Saddam Hussein stoi za wszystkimi aktami terroru przeciwko Ameryce, brało się, jak wyjaśnia Weisberg, z książki o zemście, do której Saddam rzekomo zdążał, prowadząc niedokończoną wojnę z Ameryką – z książki, napisanej przez pracownicę American Enterprise Institute i przez ten instytut wydanej.

Weisberg potwierdza fakt, który już jest dobrze znany, a mianowicie, że w obrębie administracji republikańskiej, od czasu objęcia przez nią władzy, nikt inny tylko Paul Wolfowitz publicznie wypowiadał się o konieczności zbrojnego działania przeciwko Irakowi. Tego samego dnia, 11 września, powiedział on do swych współpracowników w Departamencie Stanu, że to Saddam stoi za zamachami. Następnego dnia, 12 września, we wczesnych godzinach rannych, George Tenet, wówczas dyrektor CIA, udał się do Białego Domu na spotkanie. Wchodząc do Zachodniego Skrzydła, minął się w wejściu z Richardem Perle, który dobrze wie, kim jest osoba, z którą mija się. W tym momencie, bez żadnych ceregieli, Perle powiedział Tenetowi: „Irak musi zapłacić za to, co stało się wczoraj. To on ponosi odpowiedzialność”.

Tenet opisuje tę scenkę w swych wspomnieniach, wydanych w kwietniu ubiegłego roku, we wstępie i w rozdziale szesnastym, gdzie stwierdza, że ta wypowiedź, tego dnia i w tym miejscu, nie była odosobnionym przypadkiem i dodaje, że nadal nie wie, z kim i o czym Perle rozmawiał o bardzo wczesnej porze tego ranka.

Źródło:
– o karierze politycznej i polityce zagranicznej prezydenta Busha (osobowość, doktryny, podstawa decyzji o wojnie – sygnały o użyciu bakterii ospy, rola żydowskich neokonserwatystów przed i po wojnie), za tygodnikiem „Newsweek”, wydanie na 28 stycznia, artykuł „Fishing for a Way to Change the Word” podający fragmenty z książki „The Bush Tragedy”, autor artykułu i książki Jacob Weisberg, str. 24 – 28,
– o wypowiedzi Richarda Perle z książki pod tytułem „At the Center of the Storm – My Years at the CIA”, autor George Tenet, Wstęp – str. XIX i Rozdział 16 „Casus Belli” – str. 306 (HarperCollins Publishers, Nowy Jork, 2007).
Andrzej Niedzielski

REKLAMA

2090403645 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090403945 views

REKLAMA

REKLAMA

2092200405 views

REKLAMA

2090404228 views

REKLAMA

2090404374 views

REKLAMA

2090404518 views