REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPublicystykaDziś rozmowy Bush-Kaczyński na Helu

Dziś rozmowy Bush-Kaczyński na Helu

-

Warszawa – Dziś prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych spotykają się nad Bałtykiem w prezydenckiej rezydencji w Juracie na półwyspie helskim.

Głównym tematem trzygodzinnego spotkania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Georgem W. Bushem będzie przede wszystkim kontrowersyjny plan zainstalowania na terytorium Polski baterii rakiet przechwytujących zwanej tarczą anytrakietową.

O wadze, jaką Waszyngton przywiązuje do systemu mającego ochronić USA przed ewentualnym atakiem rakietowym ze strony takich krajów rozbójniczych jak Iran czy Korea Północna może świadczyć fakt, że Czechy i Polska stanowiły pierwszy i ostatni etap kończącego się dziś objazdu po Europie amerykańskiej głowy państwa. Odkąd oba te kraje wyraziły gotowość rozważyć udostępnienie swego terytorium pod budowę tarczy, prezydent Bush osobiście przyjechał do Czech i Polski, by nadać toczącym się w tej sprawie rozmowom bardziej konkretny kształt.

Według premiera Jarosława Kaczyńskiego, w sprawie ewentualnej deklaracji dotyczącej budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, decydujące znaczenie będzie miała dzisiejsza rozmowa jego brata bliźniaka z prezydentem Bushem. „Wszystko zależy od tej rozmowy” – podkreślił premier. Na obecnym etapie nikt jeszcze nie oczekuje konkretnego porozumienia w tej sprawie, która wymagać będzie trudnych i żmudnych negocjacji, ale wspólna deklaracja mogłaby być wyraźnym aktem woli politycznej.

Tymczasem mobilizują się polskie służby porządkowe, które znajdują się w stanie podwyższonej gotowości na ewentualność zamieszek przeciwko nie tylko tarczy antyrakietowej, ale całej polityki USA w Iraku, Afganistanie i gdzie indziej. Polscy przeciwnicy globalizacji, którzy uczestniczyli w rozruchach w Rostocku lub sympatyzują z antyglobalistami, szykują demonstrację w czasie wizyty prezydenta Busha nad Bałtykiem. Krążą ulotki i plakaty z wizerunkiem Busha jako rogatego diabła i napisem „Welcome to Hell” (Witamy w Piekle), nawiązując w ten sposób do nazwy półwyspu helskiego, gdzie państwo Bushowie będą gościć.

Za pomocą Internetu polscy antyglobaliści zachęcają do przyjazdu na Hel swoich sympatyków z całej Polski i spoza jej granic. „Wizyta Busha to okazja, żeby zaprotestować przeciw budowie tarczy antyrakietowej i zażądać w tej sprawie referendum” – mówi organizator demonstracji, Filip Ilkowski z Inicjatywy Stop Wojnie. „Bush przyleci do Polski z Niemiec, będziemy go więc gonić”. Grupa ta organizuje autokary z Rostocku i Warszawy. Czy uda się demonstrantom zbliżyć do par prezydenckich – dopiero się okaże. Jednakże po ostatnich rozruchach w Niemczech, gdzie w starciach z policją setki osób zostało rannych a straty materialne trudno jeszcze obliczyć, przewiduje się daleko idące środki bezpieczeństwa.

W mediach zasygnalizowano także demonstrację innego, bo czysto politycznego typu. W mediach rozeszła się wiadomość czy plotka, jakoby prezydent Bush wyraził życzenie odbycia krótkiego spotkania przy kawie z Lechem Wałęsą po wylądowaniu w Gdańsku na lotnisku jego imienia. Otoczenie prezydenta Kaczyńskiego poinformowało jednak, że wizyta prezydenta Busha ma charakter roboczy, potrwa tylko trzy godziny i nie będzie czasu na dodatkowe spotkania.

Zapytany o tę sprawę, premier Jarosław Kaczyński powiedział, że nic o tym nie wie, ale dodał: „Jeśli jakaś osoba nieustannie obraża urzędującą głowę państwa – już pominę premiera, bo status premiera jest niższy – no to nie może liczyć na to, że będzie następnie przyjmowana. To jest chyba oczywista oczywistość”. Jak wiadomo, od co najmniej 15 lat Wałęsa i Kaczyńscy nie darzą się sympatią, a Wałęsa dość często publicznie ich obraża, także szydząc z ich niepozornego wzrostu

Jeśli chodzi o tarczę antyrakietową, najważniejsze aspekty amerykańskiego punktu widzenia w tej sprawie prezydent USA przedstawił już w Pradze. Mimo że ważną częścią obecnego pobytu Busha w Europie stanowił udział w spotkaniu G-8 (siedmiu najzamożniejszych krajów świata plus Rosja) w niemieckim Rostocku, wielu obserwatorów uważa, że najważniejsze jego wystąpienie miało miejsce w stolicy czeskiej.

Szczególnie dobitny był pojednawczy ton tych wystąpień, wyraźnie adresowanych do władców Kremla. Miał na celu zapewnienie ich, że tarcza antyrakietowa niczym Rosjanom nie grozi. „Zimna wojna się skończyła (…) a Rosja nie jest wrogiem Stanów Zjednoczonych” – podkreślał George W. Bush. Z właściwą sobie swadą dodał: „Mam wiadomość dla prezydenta Rosji Władimira Putina. Nie powinieneś obawiać się systemu obrony przeciwrakietowej. Dlaczego nie współpracować w sprawie systemu? Dlaczego by nie uczestniczyć ze Stanami Zjednoczonymi? Wyślij swoich generałów, żeby zobaczyli jak taki system by działał, wyślij naukowców”.

W waszyngtońskiej retoryce tarczowej nie ma tu nic specjalnie nowego. Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej już przebywali jako obserwatorzy na terenie amerykańskiej bazy antyrakietowej na Alasce. Zaproszenie Moskwy do uczestnictwa w programie antyrakietowym zostało już wystosowane wcześniej. Jak na razie Kreml odpowiada „niet!”, stanowczo sprzeciwiając się umieszczeniu elementów amerykańskiego systemu obronnego w Czechach i Polsce.

W odpowiedzi na projekt antyrakietowy Moskwa już groziła wycofaniem się z układów rozbrojeniowych. Przedstawiciele Kremla zapytują retorycznie, jak Waszyngton zareagowałby, gdyby Rosja zainstalowała rakiety na Kubie czy w Wenezueli, nawiązując do kryzysu rakietowego Chruszczow-Kennedy w początkach lat 60., który zdaniem niektórych historyków omal nie doprowadził do wybuchu II wojny światowej. Teraz Putin grozi wycelowaniem rosyjskich rakiet balistycznych na Europę.

W Pradze Bush także uspokajał Czechów. Ponieważ zimna wojna się skończyła, Czesi mogą się przyjaźnić zarówno z Rosją jak i USA i już nie muszą wybierać. Prezydent Republiki Czeskiej Vaclav Klaus powiedział: „Jesteśmy świadomi, że USA dźwigają na swoich barkach wielką odpowiedzialność za sytuację na świecie i chciałbym podkreślić, że USA i prezydent Bush mają nasze poparcie”.

Choć nie ma bezpośredniego związku między tarczą antyrakietową a polityką wizową USA, strona czeska wyraziła pogląd, że dobrze by było tę sprawę wreszcie rozwiązać. Prezydent Bush odpowiedział, że sam jest „zdecydowanym zwolennikiem” zmiany amerykańskiego programu wizowego dla obywateli Czech, choć żadnych wiążących gwarancji nie dał. Sprawa bezwizowej turystyki do Stanów nie od dziś także odgrywa ważną rolę w rozmowach polsko-amerykańskich, jak dotąd bez żadnego skutku oprócz uników i mglistych ogólników.

Przed przyjazdem prezydenta Busha do Polski krążyły doniesienia o niekorzystnych warunkach, jakie próbuje Polsce narzucić strona amerykańska. Przykładowo dziennik „Rzeczpospolita” twierdził ostatnio, że dotarł do szczegółów amerykańskiej propozycji, które miały rozczarować nie wymienionych z nazwiska polskich negocjatorów tarczowych. „Jesteśmy rozczarowani. Oferta jest marna, nie tego oczekiwaliśmy” – mieli podsumować sprawę polscy negocjatorzy uczestniczący w niedawnych rozmowach w Pradze.
Największe wzburzenie wywołała propozycja, by Polacy mieli w jakiejś mierze finansować nie tylko koszty budowy bazy antyrakietowej, ale także jej dalsze utrzymywanie w dobrym stanie technicznym. Według strony amerykańskiej, Japonia pokrywa 75 procent kosztów utrzymania baz amerykańskich na swoim terytorium, a Korea Południowa prawie 50 procent.

Ponadto strona amerykańska nie chce płacić lokalnych podatków, nie chce, aby personel amerykański podlegał polskiemu prawu w razie popełnienia przestępstwa. a chętnie wykorzystałaby polskich żołnierzy do ochrony bazy. Polska miałaby też wypłacać odszkodowania za wypadki drogowe spowodowane przez amerykańskich wojskowych przebywających poza bazą na przepustce.

Podobnie jak Czechy, Polska także „w zasadzie” wyraża zgodę na umieszczenie elementów amerykańskiego systemu antyrakietowego na swoim terytorium, ale do uzgodnienia konkretnych ustaleń droga jeszcze daleka. Właściwe rokowania dopiero się zaczęły, stąd też każda ze stron stawia wygórowane warunki, żeby było z czego spuszczać i na czym oprzeć ewentualny kompromis.
Robert Strybel

REKLAMA

2090409205 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090409505 views

REKLAMA

REKLAMA

2092205965 views

REKLAMA

2090409788 views

REKLAMA

2090409934 views

REKLAMA

2090410078 views