Różne oblicza biznesu przedsiębiorczej pary rodaków
W biznesie transportowym kończący się rok był po okresie pandemii Covid-19 pierwszym, o którym można mówić, że powoli rynek wraca do normalności. Ale to wcale nie oznacza jednak, że już jest na tyle dobrze, aby właściciele firm transportowych mogli spać spokojnie. Widmo ewentualnej recesji dosyć skutecznie ten sen może zakłócić, bo to właśnie transport jest tą dziedziną, która jako pierwsza boleśnie odczuwa wszelkiego rodzaju rynkowe tąpnięcia.
Ograniczanie produkcji przekłada się na spadek zapotrzebowania na usługi przewozowe, które automatycznie zmniejszają się i tanieją, co w konsekwencji rodzi spadek opłacalności i konieczność szukania alternatywnych rozwiązań. Jednym z nich jest zaangażowanie w inne dziedziny działalności gospodarczej, jak chociażby szeroko rozumiany rynek nieruchomości.
Ten trend znakomicie obrazuje przykład bardzo dobrze prosperującej na rynku chicagowskim firmy „LIV Transportation, Inc.”. Ta polonijna korporacja nie zaniedbując podstawowej dziedziny działalności, jaką są usługi przewozowe, skutecznie wchodzi na rynek deweloperski inwestując w zakupy budynków biurowych, ich remonty i wynajem.
– To nowe doświadczenie biznesowe, które w ostatnich miesiącach postanowiłem realizować kupując budynki przy skrzyżowaniu ulic Lawrence i Mannheim w Schiller Park jest pewnego rodzaju powrotem do korzeni, bo taką szkołę w Polsce ukończyłem i myślałem, że to w dorosłym życiu będę zajmował się budownictwem. Zawsze też warto mieć inny punkt podparcia, aby nie być uzależnionym tylko od jednego źródła dochodu – informuje właściciel firmy Krzysztof Bielecki. Kolejnym punktem takiego rozwiązania będzie okazała sala bankietowa, która powstaje na ostatnim piętrze jednego z budynków remontowanego kompleksu. Jej otwarcie przewidziane jest na marzec 2023 roku.
– Nadal jednak podstawową płaszczyzną działalności mojej firmy jest transport – zapewnił właściciel firmy, która istnieje od września 2011 roku. Od 5 lat mieści się w kompleksie budynków przy 9809 Industrial Dr. w Bridgeview. Flota transportowa ciężarówek liczy ponad 150 sztuk oraz dużą liczbę naczep. Działa baza naprawcza taboru. Na miejscu znajduje się magazyn i baza przeładunkowa.
– Po przyjeździe w 2001 roku do Stanów Zjednoczonych w 2001 postanowiłem uzyskać zawodowe prawo jazdy. 2 lata później zacząłem jeździć jako kierowca. Tak było przez kolejne 3 lata. Następnie kupiłem własna ciężarówkę i świadczyłem usługi transportowe jako owner operator. Po paru latach dokupiłem następną, a później jeszcze kolejną. Znalazłem osobę do współpracy i od tego momentu zaczęliśmy się rozwijać i systematycznie powiększać. Od 2008 roku razem z żoną prowadzimy tę firmę. Grażynka zajmuje się finansami, a ja resztą – wspominał historię działalności pan Krzysztof.
Obecnie firma zatrudnia około 250 kierowców, z czego około 20 procent stanowią właściciele ciężarówek. Nad logistyką czuwa w firmie grono dyspozytorów, których zadaniem jest pozyskiwanie ładunków i pilotowanie dostaw. Nad sprawnym funkcjonowaniem firmy czuwa około 25 osób. Naprawami i serwisowaniem pojazdów zajmuje się grupa 10 mechaników.
Większość zatrudnionych kierowców legitymuje się przynajmniej dwuletnim stażem pracy. Przy przyjęciu kierowcy do pracy zwracana jest uwaga na jego bezwypadkową jazdę oraz czysty rekord, jeżeli chodzi o mandaty za przekroczenie prędkości. Nie każdy kierowca może być zakwalifikowany. Na dalekich trasach kierowcy mogą pracować przez 70 godzin w tygodniu, z czego za kierownicą mogą spędzić maksymalnie do 60 godzin. Wymogi te są kontrolowane elektronicznie.
Większość kierowców, którzy pracują na lokalnych trasach, ma krótszy tydzień pracy. Zarabiają od 75 do 90 centów za milę oraz bonusy za bezpieczną i bezwypadkową jazdę, dobre spalanie i pozytywne inspekcje. Są oni w stanie zarobić od 3 do 4 tysięcy tygodniowo. Część załogi zapisana jest do planu 401K. Firma oferuje ubezpieczenie medyczne, płatne wakacje.
Transport realizowany jest po całej Ameryce. Głównym kierunkiem jest jednak Kalifornia, Floryda, Arizona, Nevada i Oregon. W Kalifornii firma ma własne magazyny i place przeładunkowe, gdzie gromadzone są produkty transportowane do innych miejsc. Obok żywności, przy transporcie której bardzo ważnym jest przestrzeganie kodów określających temperaturę i warunki transportu, realizowany jest przewóz najróżniejszych materiałów. Od wyrobów metalowych poczynając, a na drewnie czy innych materiałach budowlanych kończąc.
Dobre wyniki finansowe pozwalają również na działalność charytatywną, która przejawia się bezpośrednim wsparciem finansowym różnych kulturalnych i społecznych przedsięwzięć i wydarzeń polonijnych. Na tę pomoc może liczyć między innymi Fundacja „You Can Be My Angel”. Jedną z ostatnich akcji pomocowych był w październiku bezpłatny transport różnych materiałów i żywności mieszkańcom dotkniętym atakiem huraganu na Florydzie. Do Polski, a dalej na Ukrainę zostało wysłanych 7 kontenerów z pomocą humanitarną.
Skuteczne budowanie biznesu wymaga dużo czasu i energii. Obok czynników zewnętrznych, takich jak ogólna prosperita gospodarcza, o powodzeniu w dużej mierze decyduje czynnik ludzki.
– Ważne, żeby zatrudnić ludzi solidnych, którym na sercu leży dobro firmy i chcą dla niej jak najlepiej. To w połączeniu z ciężką pracą pozwala skutecznie budować biznes. Korzystając z okazji pragnę wszystkim moim pracownikom podziękować za współpracę w 2022 roku i życzyć dużo zdrowia oraz pomyślności w Nowym Roku – podsumował pan Krzysztof.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP