Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 09:59
Reklama KD Market

PŚ w skokach – ciężka depresja norweskiego mistrza

Utytułowany norweski skoczek narciarski Daniel Andre Tande, który przed dwoma miesiącami zakończył karierę, przyznał, że cierpi na silną depresje i nie ma pomysłu na dalszą część życia.
  • Źródło: PAP
PŚ w skokach – ciężka depresja norweskiego mistrza
Andre Tande przyznał, że najważniejszym powodem jego decyzji o zakończeniu kariery były skutki upadku w Planicy fot. Facebook/Sportowe Fakty

Skoczek był gościem specjalnym kanału telewizji NRK z okazji inauguracji Pucharu Świata w piątek w Lillehammer, gdzie mieszka.

Przyznał, że zarejestrował się jako bezrobotny.

”Mam tak mało do zrobienia codziennie, że ciężko jest mi wstać z łóżka, a później jak już to zrobię, to leżę cały dzień na kanapie. Nie mam żadnych planów, a przyszłość kojarzy mi się z pustką i ciemnością” - powiedział na antenie stacji.

Przyznał też, że zdał sobie sprawę, iż jego szanse na rynku pracy są wyjątkowo małe i pozostało mu tylko nazwisko: "Przez lata kariery mało myślałem o wykształceniu i o tym co będę robił po jej zakończeniu i teraz jestem w kropce”.

Wcześniej wyjawił, że cierpi na dysleksję i przez całe życie miał problemy z czytaniem i pisaniem. Do tego stopnia, że nie był w stanie zdawać klasówek i testów, ponieważ nie rozumiał pytań.

”Nienawidziłem szkoły i jedynym miejscem, gdzie czułem, że jestem sobą, była skocznia narciarska, lecz nie brałem pod uwagę upływu czasu i jak widać kariera, nie trwa długo” - dodał.

Federacja narciarska nie pozostawiła go jednak i został włączony do programu ”Neste steg” (następny krok) przy centrum sportu zawodowego Olympiatoppen w Oslo. Program pomaga byłym sportowcom odnaleźć się na rynku pracy po zakończeniu kariery.

 

30-letni Norweg, który startował w Pucharze Świata od 2013 roku,, jest mistrzem olimpijskim drużynowo z Pjongczangu (2018) oraz zdobył cztery złote medale mistrzostw świata w lotach narciarskich, trzy drużynowo i jeden indywidualnie.

Przyznał, że najważniejszym powodem jego decyzji o zakończeniu kariery były skutki upadku w Planicy przed ponad trzema laty.

25 marca 2021 Tande zaraz po wyjściu z progu runął na zeskok. Spod skoczni nieprzytomny został przetransportowany helikopterem do szpitala w Lublanie, gdzie został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, w której znajdował się przez kilka dni.

"Po wybudzeniu zdałem sobie sprawę z tego, że tego dnia otarłem się o śmierć i pojawiła się bariera psychiczna. Udawało mi się ją wielokrotnie pokonać, lecz powracała, za każdym razem coraz silniej. W końcu strach okazał się silniejszy niż radość z uprawiania dyscypliny, która była całym moim życiem" - wyjaśnił.


Podziel się
Oceń

Reklama