Na Wall Street zapanowała w czwartek panika, kiedy notowania indeksu Dow Jones spadły o blisko 1000 punktów. Popłoch wśród inwestorów wywołała sytuacja w Grecji oraz obawy, że kłopoty finansowe tego państwa obiją się niekorzystnie na procesie wychodzenia światowej gospodarki z recesji.
Dow Jones tracił tuż po południu 998 punktów i przez chwilę spadł poniżej poziomu 10 tysięcy punktów. Przypomniało wielu inwestorom najgorsze momentu 2008 roku, kiedy na krawędzi załamania stanął cały system finansowy w USA. Po 14-tej spadki wynosiły około 450 punktów. Indeks Dow Jones zamknął się stratą 347 punktów.
Na Wall Street z uwagą śledzone są poczynania greckiego rządu. Wielu ekonomistów obawia się jednak, że rząd w Atenach jednak nie poradzi sobie z kryzysem a depresja w Grecji niekorzystnie odbije się na europejskiej gospodarce. Specjaliści podkreślają, że Europa to główny partner handlowy USA i problemy na Starym Kontynencie dotknął inwestorów po drugiej stronie oceanu.
MNP (CNBC)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone