Sytuacja, którą od kilku dni mamy w Polsce, nie zrodziła się w jednej chwili. Wyrok orzekający Trybunału Konstytucyjnego stał się iskrą zapalną pod długo składanym ogniskiem. I w końcu stało się. Frustracja, zniechęcenie, potrzeba bycia usłyszanym i zauważonym oraz wiele innych jeszcze powodów, by protestować, to wszystko wylało się na ulice naszej ojczyzny. Zdaję sobie…