Ostatnio nie publikowałem moich felietonów, ponieważ razem z żoną Lindą, naszą córką Lillian i wnuczką Lucianą podróżowaliśmy po Włoszech.Rozpoczęliśmy w miasteczku Chioggia niedaleko Wenecji, a później opłynęliśmy Półwysep Apeniński do Rawenny, Ankony, Amafi, Herkulanum, Sorrento, Neapolu i Elby.Było cudownie. Widzieliśmy starożytne ruiny, tysiącletnie katedry, piękne mozaiki, posągi świętych, które sprawiały, że wydawali się oni tak…