Nikomu nie trzeba chyba specjalnie tłumaczyć, że wystarczy iskra, by rozpalić wielki ogień. Pamiętam, jak przed laty śpiewało się o tym w oazowej piosence. Tyle, że w znaczeniu pozytywnym, ewangelizacyjnym. Tam chodziło o ogień, który ma rozpalać serca ludzi, o miłość, która ma dosłownie, zalać cały świat. Ale ogień ma wiele znaczeń. Może ogrzewać, ratować…