Szwajcar Roger Federer od zwycięstwa 6:3, 6:2, 6:4 nad Amerykaninem Scovillem Jenkinsem rozpoczął obronę tytułu w wielkoszlemowym turnieju US Open na twardych kortach w Nowym Jorku (z pulą nagród 19,653 mln dol.). Lider rankingu tenisistów wygrał trzy ostatnie edycje tej imprezy.
„Myślę, że to był dobry mecz w moim wykonaniu, a przeciwnik miał tylko dwie szanse na przełamanie mojego serwisu, ale żadnej nie wykorzystał. Być może inni zawodnicy lubią pięciosetowe pojedynki w pierwszej rundzie Wielkiego Szlema, ale ja do nich nie należę” – mówił po meczu wyraźnie zadowolony Szwajcar.
Jeśli w przyszłą niedzielę Federer wygra w Nowym Jorku, to jako pierwszy tenisista od 84 lat po raz czwarty z rzędu będzie triumfatorem US Open. Jako ostatni dokonał tego Amerykanin Bill Tilden w 1923 roku.
Oprócz lidera rankingu ATP „Entry System”, z wysoko rozstawionych tenisistów do drugiej rundy awansował m.in. Nikołaj Dawidienko (nr 4.), zwycięzca sopockiego turnieju Orange Prokom Open (z pulą nagród 425 250 euro) sprzed roku. Wobec Rosjanina toczy się śledztwo prowadzone przez ATP Tour.
Podejrzewany jest o ustawianie wyników meczów, po tym jak podczas tegorocznej wizyty w Sopocie skreczował w drugiej rundzie, a w tym czasie zakłady internetowe w jednej z firm bukmacherskich na rzecz jego przeciwnika osiągnęły sumę kilku milionów dolarów. Dawidienko odpiera zarzuty; finał postępowania w tej sprawie spodziewany jest we wrześniu.
Swoje pierwsze mecze w turnieju wygrali także inni wysoko rozstawieni zawodnicy: Czech Tomas Berdych (nr 9.), Niemiec Tommy Haas (10.) czy Francuz Richard Gasquet (13.). Natomiast dość nieoczekiwanie już pierwszego dnia pożegnali się z imprezą Marcos Baghdatis z Cypru (18.) i Hiszpan Juan Carlos Ferrero (21.), finalista US Open 2003.
Ferrero, triumfator wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu z 2001 roku, przegrał 3:6, 4:6, 4:6 z rodakiem Feliciano Lopezem.
„Dlaczego przegrałem? Cóż, wolne piłki i szybki kort, szybszy niż dotychczas, no i jeszcze Feliciano był ode mnie lepszy, a szczególnie dobrze dziś serwował. To chyba wszystko – powiedział po meczu 27-letni Ferrero. – Lubię grać topspinem, ale te piłki się do tego po prostu nie nadają”.
Dopiero w środę debiut w Wielkim Szlemie odnotuje Michał Przysiężny, który do turnieju głównego przebił się z eliminacji. Polak w pierwszej rundzie zmierzy się z Niemcem Michaelem Berrerem. Natomiast we wtorek pierwszy mecz w turnieju rozegra Agnieszka Radwańska. O godzinie 17.00 czasu polskiego spotka się z Japonką Akiko Nakamurą.
W pierwszym dniu rywalizacji pań łatwe zwycięstwa odniosły m.in.: Belgijka Justine Henin (nr 1.), Serbki Jelena Jankovic (3.) i Ana Ivanovic (5.), Rosjanki Jelena Dementiewa (14.), Dinara Safina (15.), Wiera Zwonariewa (27.) i Wiera Duszewina, a także amerykańskie siostry Serena (8.) i Venus Williams (12.), które mają w dorobku po dwa zwycięstwa w US Open.
Starsza z nich – Venus, poprawiła w poniedziałek swój rekord w szybkości serwisu, posyłając piłkę z prędkością 208 km/h. To wynik lepszy od rekordu – 206 km/h, jaki ustanowiła pod koniec maja podczas wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu.
Williams nie jest jednak posiadaczką najszybszego serwisu na świecie, bowiem ten – choć jest nieoficjalny – należy do Brendy Schultz-McCarthy. Piłka przy podaniu Holenderki osiągnęła prędkość 209 km/h, ale miało to miejsce w meczu kwalifikacji do turnieju WTA w Cincinnati w ubiegłym roku.
