Rano śniadanie z premierem Jarosławem Kaczyńskim, w południe konferencja prasowa, a wieczorem spotkanie z kibicami na Placu Zamkowym – tak wyglądał pierwszy dzień po powrocie z Japonii wicemistrzów świata. świętowanie sukcesu polskich siatkarzy trwa.
„Chciałbym podziękować wam za to, co zrobiliście w tym turnieju, ale także w ciągu wielu lat przygotowań. Zdaję sobie sprawę, że takie sukcesy nie przychodzą same, że jest to sprawa ogromnego wysiłku. Odnieśliście pierwszy wielki sukces w sportach drużynowych od 1982 roku, czyli od 24 lat. Niektórych z was nie było jeszcze wtedy na świecie, inni z was byli małymi dziećmi” – powiedział premier Jarosław Kaczyński.
„Sukcesy w sporcie to sukcesy narodowe. Chwała wam za to i chwała trenerowi” – dodał i życzył siatkarzom złotych medali olimpijskich w Pekinie.
Trener Raul Lozano odpowiedział, że spełnienie tych życzeń jest realne. Warunek – jeszcze więcej ciężkiej pracy. „Jako zespół obiecaliśmy sobie, że nie będziemy ustawać w wysiłkach, aby się jeszcze bardziej doskonalić po to, aby pewnego dnia ta sławna Brazylia mogła być przez nas pokonana” – obiecał trener.
Menedżer reprezentacji Witold Roman i kapitan drużyny Piotr Gruszka wręczyli premierowi piłkę z podpisami wszystkich siatkarzy, którzy grali w Japonii.
Minister sportu Tomasz Lipiec przeznaczył dla siatkarzy blisko 300 tysięcy złotych do podziału, czyli maksymalną kwotę jaka przysługuje zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem. Ponadto zostali oni objęci systemem stypendialnym do igrzysk w Pekinie. Przez dwa lata kadrowicze będą otrzymywać po sześć tysięcy złotych miesięcznie.
Podczas konferencji prasowej Raul Lozano, który 10 grudnia odleci do Argentyny stwierdził, że „czuje się mocno emocjonalnie związany z Polską” i chce dalej pracować z reprezentacją.
„Chcę pracować w Polsce i najważniejsze, żeby dobrze zaplanować pracę szkoleniową na najbliższe dwa lata” – powiedział Lozano, którego z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej łączy kontrakt do igrzysk olimpijskich w Pekinie.
Wieczorem siatkarze na Placu Zamkowym spotkali się z kibicami. śpiewom i owacjom nie było końca. Daniel Pliński podkreślił, że medale mistrzostw świata należą się także polskim kibicom za wspaniały doping, który drużynie bardzo pomagał, a łukasz żygadło zaapelował do władz światowej federacji, by zorganizowała mistrzostwa w Polsce, bo jest pewny, że byłby to najwspanialszy turniej.
„My jesteśmy wicemistrzami świata, a wy mistrzami” – powiedział do kibiców Piotr Gacek.
Zawodnicy po raz kolejny ubrani byli w koszulki z nazwiskiem Arkadiusza Gołasia, który ponad rok temu zginął w wypadku samochodowym. Jego pamięć uczczono chwilą ciszy.
świętowanie sukcesu siatkarzy trwa, ale ze „srebrnej dwunastki” ubywają kolejni gracze. Do Polski w ogóle nie dotarł Michał Winiarski, którego we Włoszech oczekiwała żona z urodzonym przed tygodniem Oliwierem, a we wtorek z kolegami pożegnali się Sebastian świderski i Mariusz Wlazły.