Chicagowscy wyborcy w marcu zdecydują, czy rada miasta podniesie stawkę podatku od sprzedaży nieruchomości wartości od miliona dolarów wzwyż. Dochód z podwyżki – jak proponował w swojej kampanii wyborczej burmistrz Brandon Johnson – miałby pomóc w przeciwdziałaniu bezdomności. Przeciwnicy takiego rozwiązania, w tym właściciele i zarządcy budynków, już zapowiadają kampanię, w której będą chcieli przekonać wyborców do odrzucenia proponowanych zmian. Referendum pod nazwą „Bring Chicago Home” zostanie przeprowadzone przy okazji marcowych prawyborów.
Chicagowscy radni wynikiem głosowania 32 do 17 uchwalili we wtorek, że o tym, czy zostanie podniesiony podatek od sprzedaży nieruchomości za milion dolarów i droższych zdecydują wyborcy w referendum. Pytanie referendalne zostanie umieszczone na kartach do głosowania w Chicago przy okazji prawyborów, które w całym Illinois zostaną przeprowadzone 19 marca 2024 r. Wynik referendum pod nazwą „Bring Chicago Home” będzie wiążący.
Wprowadzenie podwyżki podatku od sprzedaży droższych nieruchomości (real estate transfer tax on high-end property sales) w celu zwiększenia wydatków na walkę z bezdomnością obiecywał w swojej kampanii wyborczej burmistrz Brandon Johnson.
Aby uspokoić zaniepokojone środowisko biznesowe i zminimalizować sprzeciw w Radzie Miasta, Johnson zaakceptował jednak trzystopniowe podejście do obecnej stawki ryczałtowej podatku od sprzedaży nieruchomości w wysokości 0,75 proc.
Uzgodniona propozycja zakłada, że stawka od sprzedaży nieruchomości o wartości poniżej miliona dolarów zostałaby nawet obniżona do 0,60 proc. Stawka podatku nakładanego przy sprzedaży nieruchomości o wartości 1 mln dol. lub wyższej, ale poniżej 1,5 mln dol. wynosiłaby 2 proc., czyli ponad 2,5 razy więcej niż obecnie. Sprzedaż nieruchomości o wartości 1,5 mln dol. i wyższej byłaby opodatkowana stawką 3-procentową.
Burmistrz powiedział, że zgodnie z uzgodnioną propozycją rozporządzenia podatek od przeniesienia własności nieruchomości byłby niższy dla 95 proc. właścicieli domów w Chicago. Z kolei podniesienie stawki podatku od sprzedaży droższych budynków przyniosłoby około 100 mln dolarów rocznego dochodu na walkę z bezdomnością.
„Wiemy, że bezdomność wzrosła od 2019 r., a czarnoskórzy mieszkańcy Chicago stanowią 69 proc. bezdomnej populacji naszego miasta, a co czwarty czarnoskóry uczeń chicagowskich szkół publicznych niestety doświadczy bezdomności przynajmniej raz w życiu” – alarmował burmistrz.
Izba Handlowa Regionu Chicago (Chicagoland Chamber of Commerce) i Building Owners and Managers Association (BOMA) – stowarzyszenie właścicieli i zarządców budynków, w tym biurowców, już planują kampanię medialną za duże pieniądze, aby przekonywać wyborów do głosowania na „nie” w referendum.
Podobnie jak Johnson, jego poprzedniczka burmistrz Lori Lightfoot również obiecała podniesienie stawku podatku od sprzedaży droższych nieruchomości i przeznaczenie dochodów na walkę z bezdomnością. Złamała jednak tę obietnicę, zrażając do siebie progresywnych wyborców, którzy stanowili najważniejszą część jej elektoratu.
