Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 03:22
Reklama KD Market

Pekin - Król powalczy we wtorek o medal, kolejna szansa Marcisz

Snowboardzistka Aleksandra Król, która w połowie stycznia wygrała zawody Pucharu Świata w slalomie gigancie równoległym, we wtorek wystąpi w tej konkurencji w igrzyskach. Biegaczka narciarska Izabela Marcisz, która błysnęła już wcześniej w Pekinie, wystartuje zaś w sprincie.

Król przed tym sezonem była już na podium w zawodach PŚ. Dwukrotnie była druga w slalomie równoległym, ale nieco ponad trzy tygodnie temu w austriackim Simonhoehe po raz pierwszy znalazła się na najwyższym jego stopniu. 31-letnia zawodniczka nie kryje, że zyskała dzięki temu pewność siebie i potwierdzenie, iż jest w dobrej dyspozycji, a przygotowania idą zgodnie z planem. Nie kryje też, że teraz w Chinach chce powalczyć o jedną z trzech czołowych lokat.

"Pokazałam, że jestem w stanie wygrać, a w Pekinie będę rywalizowała z tymi samymi zawodniczkami co w Pucharze Świata. Wiele razy powtarzałam, że nie interesują mnie już takie miejsca jak ostatnio, czyli 11. To już było i teraz chcę być wyżej. Przyleciałam walczyć o medal" - zaznaczyła.

Pochodząca z Zakopanego snowboardzistka po raz trzeci weźmie udział w igrzyskach. Wspomniane 11. miejsce zajęła cztery lata temu w Pjongczangu właśnie w gigancie równoległy m. W 2014 roku w Soczi w tej konkurencji została zdyskwalifikowana, a w slalomie równoległym była 30.

Król i jej kibicom pozostaje liczyć, że nie dosięgnie jej tzw. klątwa chorążego. Pierwotnie razem z łyżwiarzem szybkim Zbigniewem Bródką polską flagę podczas piątkowej ceremonii otwarcia miała nieść jego koleżanka po fachu Natalia Czerwonka, ale wykluczył ją pozytywny wynik testu na Covid-19.

Wtorkowa rywalizacja snowboardzistek na stoku w Zhangjiakou rozpocznie się kwalifikacjami o godz. 3.40 czasu polskiego. Z biało-czerwonych - poza Król - wystąpią też Weronika Biela-Nowaczyk i Aleksandra Michalik. Niespełna pół godziny później do zmagań przystąpią mężczyźni, wśród których będą Oskar Kwiatkowski i Michał Nowaczyk. Starty medalowe zaplanowano - odpowiednio - na godz. 8.36 i 8.43.

Pierwsze doświadczenia olimpijskie zbiera obecnie 21-letnia Marcisz. Zawodniczka, która ma w dorobku trzy medale mistrzostw świata juniorów i złoto MŚ młodzieżowców, w sobotnim debiucie zaprezentowała się bardzo dobrze. Po biegu łączonym (7,5 km techniką klasyczną + 7,5 km techniką dowolną), w którym uplasowała się na 16. pozycji, nie kryła radości.

"Aż mi się głos łamie, ten występ jest dla mnie jak medal" - powiedziała tuż po tamtym starcie.

Drugą odsłoną trwającej obecnie w Zhangjiakou rywalizacji olimpijskiej będzie sprint. Kwalifikacje kobiet ruszą o godz. 9 czasu polskiego, a poza Marcisz na liście startowej są także Monika Skinder i Weronika Kaleta. Mężczyźni zaprezentują się od godz. 9.50 i wśród nich będą specjalizujący się w tej konkurencji Maciej Staręga i Kamil Bury. Ten ostatni zaliczył udany występ w niedzielnym biegu łączonym (15 km techniką klasyczną + 15 km techniką dowolną), w którym był 26. Finały odbędą się o 12.47 i 13.00.

O drugi w karierze indywidualny tytuł mistrzyni olimpijskiej powalczy wtedy Therese Johaug. Utytułowana Norweżka pierwsze wywalczyła w sobotnim biegu łączonym.

Wspomniana klątwa chorążego dotknęła Bródkę. Miał we wtorek wystąpić w wyścigu na 1500 metrów, czyli dystansie, na którym wywalczył złoto igrzysk w Soczi. Teraz jednak wykluczył go uraz mięśnia uda, którego doznał podczas jednego z ostatnich treningów.

"Mam nadzieję jednak, że do startu w biegu masowym, który zaplanowany jest na 19 lutego, wszystko już będzie w porządku" - zaznaczył we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych panczenista, który w 2014 roku wywalczył też brązowy medal olimpijski w rywalizacji drużynowej.

We wtorek dokończona zostanie rywalizacja saneczkarek. Klaudia Domaradzka po dwóch ślizgach zajmuje 24. miejsce. Trzecia próba zaplanowana jest na godz. 12.50, a finałowa - z udziałem czołowych 20 zawodniczek - o 14.35.

Z Polaków tego dnia zaprezentuje się jeszcze biathlonista Grzegorz Guzik - o godz. 9.30 rozpocznie się bieg indywidualny na 20 km. W swoich trzecich igrzyskach weźmie udział dzięki wywalczeniu jednej z 10 tzw. dzikich kart przeznaczonych dla najlepszych zawodników z reprezentacji spoza TOP 20 rankingu.

We wtorek odbędą się jeszcze trzy finałowe zawody: decydujący mecz curlingowych mikstów, alpejski supergigant mężczyzn oraz kobieca rywalizacja w konkurencji narciarstwa dowolnego - big air.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama