Dawid Kubacki zdobył brązowy medal igrzysk w Pekinie. W konkursie na obiekcie normalnym polski skoczek narciarski musiał uznać wyższość jedynie Japończyka Ryoyu Kobayashiego i Austriaka Manuela Fettnera.
Dawid Kubacki - specjalista od niemożliwego, taki szyld przed swoim domem mógłby wywiesić 31-latek z Szaflar. Niedzielny sukces na myśl przywodzi bowiem zdobyty przez niego w niesamowitych okolicznościach złoty medal mistrzostw świata Seefeld 2019.
Wówczas Kubacki stanął na najwyższym stopniu podium, choć po pierwszej serii zajmował dopiero 27. miejsce. Świetna druga próba oraz pogarszające się z minuty na minutę warunki atmosferyczne umożliwiły mu jednak triumf.
Niedzielny wyczyn aż tak spektakularny się nie wydaje, bo na półmetku Kubacki był ósmy, a od trzeciego wówczas Kamila Stocha dzieliło go tylko 3,2 punktu. Jeśli jednak spojrzeć na cały sezon 2021/22 to trudno nie kryć zdziwienia jego medalem.
W obecnej edycji Pucharu Świata nawet raz bowiem nie uplasował się w czołowej dziesiątce. Najlepszy wynik - 13. miejsce - uzyskał na inaugurację w Niżnym Tagile. W klasyfikacji generalnej plasuje się dopiero na 37. pozycji.
"To były moje dwa najlepsze skoki w tym sezonie i pozostaje mi się cieszyć, że oddałem je właśnie na igrzyskach" - powiedział Kubacki przed kamerą TVP.
"Sukcesu z Seefeld z tym dzisiejszym bym jednak nie porównywał. Tym razem pogoda była znacznie sprawiedliwsza" - dodał.
Pogoda była sprawiedliwsza, ale swoją rolę odegrała. Po dalekich skokach pierwszych zawodników sędziowie dwukrotnie skracali rozbieg, a później warunki się pogorszyły. To spowodowało, że wielu czołowych skoczków miało kłopoty.
Lider klasyfikacji generalnej PŚ Niemiec Karl Geiger skoczył 96 m i plasował się dopiero na 21. miejscu. Lokatę niżej był broniący Kryształowej Kuli Norweg Halvor Egner Granerud, a 17. jego rodak Marius Lindvik.
Problemów aura nie sprawiła za to Kobayashiemu. Japończyk skoczył 104,5 m i na półmetku miał 6,2 pkt przewagi nad drugim Słoweńcem Peterem Prevcem, który skoczył 103 m. Stocha (101,5 m) od lidera dzieliło 9,1 pkt. Kubacki skoczył 104 m i miał 12,3 pkt straty do lidera.
W finale Kubacki uzyskał 103 m i wdarł się na podium. Stoch skoczył 97,5 m, w efekcie spadł na szóste miejsce. Prevc miał 99,5 m, co spowodowało spadek na czwartą pozycję. Kubackiemu uległ o 0,5 pkt.
Ze srebra cieszył się Fettner - piąty na półmetku - co też jest niespodzianką. Najpierw skoczył 102,5 m, a następnie 104 m. Austriak ma już 36 lat, a igrzyska w Pekinie są dopiero jego drugimi w karierze. Debiutował cztery lata temu w Pjongczangu. Nigdy nie wygrał konkursu Pucharu Świata, w dorobku ma trzy trzecie miejsca.
Kobayashi triumf przypieczętował skacząc 99,5 m; Fettnera wyprzedził o 4,2 pkt. 25-latek z przytupem wkroczył do światowej czołówki w sezonie 2018/19, kiedy zdobył Kryształową Kulę. Dwa razy triumfował w Turnieju Czterech Skoczni, ale na wielkich imprezach do tej pory zawodził. W dorobku miał tylko brąz w konkursie drużynowym MŚ w Seefeld.
Piotr Żyła zajął w niedzielę 21. miejsce, a Stefan Hula 26.
W poniedziałek na normalnym obiekcie w Zhangjiakou odbędzie się rywalizacja mikstów. Później zawodnicy przeniosą się na dużą skocznię - na 12 lutego zaplanowano konkurs indywidualny, a dwa dni później - drużynowy.
Wyniki konkursu skoków mężczyzn na obiekcie normalnym:
1. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 275,0 pkt (104,5/99,5) 2. Manuel Fettner (Austria) 270,8 (102,5/104,0) 3. Dawid Kubacki (Polska) 265,9 (104,0/103,0) 4. Peter Prevc (Słowenia) 265,4 (103,0/99,5) 5. Jewgenij Klimow (Rosyjski Komitet Olimpijski) 261,5 (104,0/100,0) 6. Kamil Stoch (Polska) 260,9 (101,5/97,5) 7. Marius Lindvik (Norwegia) 260,7 (96,5/102,5) 8. Danił Sadriejew (Rosyjski Komitet Olimpijski) 259,4 (107,5/98,0) 9. Timi Zajc (Słowenia) 259,3 (97,0/104,5) 10. Stefan Kraft (Austria) 258,1 (98,0/99,5) ... 21. Piotr Żyła (Polska) 245,5 (95,0/99,0) 26. Stefan Hula (Polska) 237,8 (103,0/93,5)
(PAP)