Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 05:26
Reklama KD Market

Szef MSZ rozmawiał z sekretarzem stanu o sytuacji wokół Ukrainy

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau spotkał się w piątek w Waszyngtonie z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem. Rozmowa dotyczyła m.in. sytuacji wokół Ukrainy, prawdopodobnego dłuższego pozostania oddziałów rosyjskich na Białorusi oraz bezpieczeństwa energetycznego – poinformował szef polskiej dyplomacji.

“(Z sekretarzem stanu) mówiliśmy o sytuacji wokół Ukrainy. Oczywiście zgadzamy się, że ona się, mimo pewnych znaków kilka dni temu, bynajmniej radykalnie nie polepsza. Mówiliśmy także o prawdopodobnym pozostaniu oddziałów rosyjskich na dłużej na Białorusi i (o tym) jakie to stanowi wyzwanie dla Paktu Północnoatlantyckiego” – powiedział Rau na briefingu po spotkaniu.

Szef polskiej dyplomacji relacjonował, że rozmowa dotyczyła również współpracy w innych dziedzinach, w tym bezpieczeństwa energetycznego, zarówno naszej części Europy, jak i “możliwości zabezpieczenia bezpieczeństwa energetycznego samej Ukrainie, w kontekście dostaw gazu z Norwegii czy Stanów Zjednoczonych”.

“Druga kwestia, która rzeczywiście nas zajmowała, sprowadzała się do naszego przewodnictwa w OBWE. Jak państwo pamiętacie, obecnie OBWE jest także pod presją wydarzeń na Ukrainie, wokół Ukrainy (…)” – kontynuował Rau.

„Solidarnie z Polską jasno wyłożyliśmy Rosji, że ma do wyboru ścieżkę dyplomacji albo ścieżkę maksymalnych konsekwencji” – powiedział Antony Blinken.Witając Raua w siedzibie Departamentu Stanu, szef dyplomacji zauważył, że wizyta przypada w czasie dużych niepokojów dotyczących bezpieczeństwa w Europie.

“W partnerstwie z Polską i przy przywództwie Polski w OBWE wykonaliśmy razem dużą pracę, by jasno wyłożyć Rosji, że ma do wyboru dwie ścieżki: dialogu i dyplomacji (…) oraz agresji i maksymalnych konsekwencji” – powiedział dyplomata. Dodał, że choć ma nadzieję, że Rosja wybierze tę pierwszą opcję, USA i sojusznicy są przygotowani także na tę drugą. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama