Artur Partyka
Bal Żeglarza to jedno z ważnych wydarzeń polonijnych. Miłośnicy wodnych przygód bawili się na dorocznym balu w Allegra Banquet Hall, podsumowując zarazem swoje osiągnięcia.
Po przepłynięciu tysięcy mil morskich, po zawarciu wielu nowych znajomości i dłuższych relacji nawiązanych podczas bliższych i dalszych wypraw, nadszedł czas, aby spotkać się w okolicznościach daleko odbiegających od żeglarskich trudów. Ponad sto pięćdziesiąt osób, członków, miłośników i sympatyków Polish American Yacht Club spędziło miło czas 13 listopada na zabawie i wspominaniu minionego sezonu. Chociaż nie był to najłatwiejszy czas, to w klubie działo się sporo.
Komandor klubu Marzena Oberski podsumowała wydarzenia mijającego roku:- Pływaliśmy na Zawiszy Czarnym. Braliśmy udział w Wagner Sailing Rally, a także w Światowych Mistrzostwach Polonijnych w Trójmieście.
Należy wspomnieć, że PYCC odniósł w tym roku spory sukces. Podczas tegorocznych prestiżowych regat Mackinac Race klubowa załoga, płynąca na s/y Grytviken, zajęła pierwsze miejsce w grupie T10 – żaglówek o płaskim pokładzie, bardzo popularnych, zwłaszcza na Wielkich Jeziorach USA.
Podczas balu dyskutowano także o nadchodzącym w przyszłym roku dziesięcioleciu istnienia klubu. Z tej okazji w czerwcu klub organizuje rejs do Szwecji, a w roku następnym planowane jest wynajęcie słynnego
żaglowca Chopin i morska podróż z Hawany na Jamajkę. Uczestnicy balu bawili się wybornie przy dźwiękach dyskotekowej muzyki. Chwile przerwy wypełniały losowania ciekawych nagród.
Na sobotnią imprezę przyszli również uczestnicy jednej z najciekawszych, polonijnych letnich imprez czyli Rejsu Spełnionych Marzeń. To najpopularniejsze wydarzenie organizowane przez PAYC co roku przyciąga komplet miłośników żeglarskich przygód na Jeziorze Michigan. Impreza tym bardziej zasługuje na uznanie ponieważ zawsze cały dochód przeznaczany jest dla młodzieży szkolnej, laureatów konkursu z wiedzy o żeglarstwie, czy dzieci z domu dziecka.
Wybrany w tym roku, nowy zarząd organizacji w składzie: Marzena Oberski, komandor, Jan Worwąg wicekomandor i Jadwiga Rup – skarbnik, obiecują owocnie kontynuować działalność klubu. Zważywszy na plany w najbliższych latach należy się spodziewać wielu ciekawych przedsięwzięć nie tylko dla członków klubu, ale także dla polonijnej społeczności. Klubowicze, dysponując piętnastoma jachtami, oprócz zaspokajania własnych marynistycznych zamiłowań, zawsze znajdują czas, by dzielić swoją pasję z sympatykami „kilograma wody pod stopą”.
