Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 22:25
Reklama KD Market

Piosenki Leonarda Cohena w Art Gallery Kafe w jego piątą rocznicę śmierci

Piosenki Leonarda Cohena w Art Gallery Kafe w jego piątą rocznicę śmierci

Refleksyjne, ponadczasowe i uwielbiane przez kilka pokoleń utwory Leonarda Cohena wypełniły koncert wspomnień, w piątą rocznicę śmierci kanadyjskiego poety i piosenkarza. Polska wersja największych przebojów artysty była dużą atrakcją muzycznego wydarzenia.

W piątek 12 i sobotę 13 listopada, w Art Gallery Kafe w Wood Dale zaprezentowano dwa koncerty dedykowane pamięci Leonarda Cohena, kanadyjskiego barda i poety, uwielbianego przez kilka pokoleń, który zmarł pięć lat temu.W programie koncertu usłyszeliśmy największe hity Cohena, jego najnowsze i najstarsze piosenki oraz te bardzo popularne w Polsce przetłumaczone na polski przez Macieja Karpińskiego i Macieja Zembatego.

Na kameralnej scenie Art Gallery Kafe przed liczną publicznością w dwuczęściowym programie wystąpili: Adela Skowronski, Jory Avner, Mariusz Skowronski i Ian Leith.Tekstami o niepowtarzalnym nastroju i przekazie zostały przypomniane historie o miłości, pożegnaniach i skomplikowanym świecie.Retrospekcyjną podróż po twórczości Cohena słynną piosenką „Suzanne” rozpoczęła Adela Skowronski, akompaniując sobie na gitarze.

Adela Skowronski, wokalistka, multiinstrumentalistka, autorka piosenek (a także współautorka z Magdą Marczewską Popołudniówki Polskiego Radia 103.1 FM) przypomniała sylwetki kobiet-bohaterek twórczości Leonarda Cohena. – Bardzo lubiłam kobiety z jego piosenek: Marianne, Suzanne. Są piękne, tajemnicze, mają siłę i moc. Kiedy usłyszałam „Suzanne”, „So Long, Marianne”, podobnie jak większość kobiet, chciałam być taka, jak te kobiety.

W wykonaniu Adeli Skowronski publiczność wysłuchała m.in.: wzruszających i refleksyjnych piosenek „Dance Me to the End of Love” ( Tańcz ze mną do końca miłości) czy „Alexandra Leaving” (Aleksandra odchodzi), napisaną pod wpływem utworu Constantine P. Cavafy.

Jory Avner – gitarzysta, grający też na harmonijce, zaprezentował kilka kultowych utworów. „I’m Your Man” („Jestem twoim mężczyzną”), zapamiętany jako jeden z najlepiej rozpoznawanych utworów Cohena w Europie, „Bird On The Wire”, (Ptak na drucie) przez wielu interpretowany jako marzenie o nieosiągalnej kobiecie oraz „So Long, Marianne”, poświęcony Mariannie Christinie Stang Ihlen – Norweżce, muzie i wieloletniej przyjaciółce Cohena w latach 60.

Chelsea Hotel #2 był ostatnim z utworów zagranych przez Jory Avner’a przed przerwą, w którym Cohen złożył hołd legendarnej Janis Joplin.

W drugiej części koncertu publiczność wysłuchała piosenek Cohena po polsku w interpretacji Mariusza Skowronskiego, grającego na gitarze.Pierwszą z nich była „Wydaje się tak dawno, Nancy” (Seems So Long Ago, Nancy).Popularyzatorami twórczości Leonarda Cohena w Polsce byli Maciej Zembaty i Maciej Karpiński, autorzy doskonałych tłumaczeń polskich coverów, dzięki czemu Cohen cieszył się ogromną popularnością, a w latach osiemdziesiątych był bardziej znany w Polsce niż w rodzinnej Kanadzie.Warto przypomnieć, że cover piosenki „I’m Your Man” wykonał w filmie „Sara” Bogusław Linda.

Po polskiej części koncertu występ rozpoczął gitarzysta Ian Leith, prezentując piosenki w wersji oryginalnej.Iana Leitha usłyszeliśmy w lirycznej rozmowie z Bogiem „Who by Fire” (Kto przez ogień), a następnie w refleksyjnej, dość ponurej piosence, z wieloma powtórzeniami wersów „Everybody knows”, traktującej o wielu problemach współczesności, a także w utworze „Hey, That’s No Way to Say Goodbye” (Hej, tak się nie mówi do widzenia).Adela Skowronski i Ian Leith po francusku i angielsku zaśpiewali „Tower of Song” (Wieża pieśni), piosenkę z 1988 roku, pochodzącą z albumu „I’m Your Man”, którą w ankiecie czytelników magazyn Rollin Stone wymienił jako jedną z ośmiu ulubionych piosenek Cohena.

Koncert zakończyło spektakularne wykonanie przez czwórkę artystów słynnego „Hallelujah”, niezwykle ekspresyjnego utworu, którego interpretacja pozostaje otwarta.W jednej z prasowych wypowiedzi Leonard Cohen, odnosząc się do znaczenia utworu, powiedział: „Ten świat jest pełen konfliktów i rzeczy, których nie da się pogodzić. Ale są chwile, kiedy możemy… pogodzić się i objąć bałagan, i to właśnie mam na myśli przez „Hallelujah”.To przesłanie z ostatniej piosenki koncertu ciągle jest aktualne oraz bardzo potrzebne i optymistyczne.

Tekst: Jola PlesiewiczZdjęcia: Dariusz Piłka[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama