Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 18:19
Reklama KD Market

Dobry czas, by prosić o podwyżkę. Rekordowa liczba Amerykanów rzuca pracę

Dobry czas, by prosić o podwyżkę. Rekordowa liczba Amerykanów rzuca pracę

Rekordowa liczba Amerykanów porzuciła pracę w sierpniu, co jest najlepszym dowodem na to, że w obecnej sytuacji gospodarczej to pracownicy są górą. Wiąże się to z możliwością negocjowania lepszych zarobków i warunków pracy, a jeśli to się nie uda – łatwością znalezienia lepszej.

Rekordowa liczba 4,5 miliona Amerykanów porzuciła pracę w sierpniu, co jest najlepszym dowodem na to, że w obecnej sytuacji gospodarczej to pracownicy są górą.

Blisko 3 proc. amerykańskiej siły roboczej zrezygnowało w sierpniu z pracy – o ponad jeden procent więcej niż w lipcu – tak wynika z raportu opracowanego przez Federalny Departament Pracy na podstawie sondażu Job Openings and Labor Turnover Survey (JOLTS). To najwyższy wskaźnik porzucania pracy od 2000 roku, kiedy rozpoczęto zbieranie tych danych.

Liczba osób rezygnujących z pracy wzrosła w sierpniu o 242 tysiące w porównaniu z lipcem. Pracownicy domagają się wyższych wynagrodzeń, lepszych warunków pracy i większej elastyczności ze strony pracodawców. Najczęściej pracę rzucają osoby w branżach związanych z zakwaterowaniem, wyżywieniem, handlem hurtowym oraz edukacją.

Zdaniem niektórych specjalistów, ten trend oznacza, że na dzisiejszym rynku, jeżeli ktoś nie jest zadowolony z pracy lub chce podwyżki, z łatwością może znaleźć inną posadę.

Firmy z kolei muszą mierzyć się z brakiem ludzi do pracy. Według tego samego raportu, pod koniec sierpnia liczba wolnych miejsc pracy utrzymywała się na bardzo wysokim poziomie – 10,4 mln, choć była o około 660 tysięcy niższa niż pod koniec lipca.

Niedobór pracowników latem był jeszcze większy niż przewidywano. Liczba wolnych miejsc pracy w lipcu wyniosła 11,1 mln, co stanowiło rekordowy wynik od czasu rozpoczęcia sporządzania raportów w 2000 r.

Złoty wiek dla pracowników

Joe Brusuelas, główny ekonomista firmy RSM uważa, że możemy być świadkiem początku ery, która może być uznana za „złoty wiek dla amerykańskiego pracownika”. Jego zdaniem, amerykański pracownik teraz ma większą pewność siebie i wie, że ma przewagę negocjacyjną, by uzyskać żądaną płacę i dodatkowo mieć wpływ na warunki zatrudnienia.

Ze świadomością przewagi negocjacyjnej wiąże się wola porzucenia pracy, której się nie lubi i poszukiwania nowej. Jednak ta zmiana nie jest dyktowana samą ekonomią, lecz również szerszą oceną jakości życia i celów ludzi.

Zdaniem ekspertów, przewartościowywanie życia jest typowe po wydarzeniach jak wojny lub depresje. Gdy mija pierwszy szok i niespodziewane zmiany, ludzie na nowo odkrywają, co jest dla nich ważne.

Szok i przewartościowywanie jakości życia jest powodem, dla którego pracodawcy – w tym fabryki, firmy transportowe, restauracje, firmy budowlane i szkoły mają trudności ze znalezieniem pracowników.

Eksperci zapewniają jednak, że na dłuższą metę taka transformacja siły roboczej przyniesie pozytywne skutki, pozwalając większej liczbie osób na czerpanie satysfakcji z kariery zawodowej, a firmom na posiadanie zadowolonych pracowników. Więcej pracowników będzie mogło zarabiać na życie i przyczyniać się do rozwoju gospodarki, zmniejszając niepokojącą przepaść między bogatymi a biednymi.

Jednak w perspektywie krótkoterminowej niedobór pracowników nadal będzie komplikować życie firmom, utrudniać otwarcie światowej gospodarki, przyczyniając się do wzrostu cen, niedoborów produktów i opóźnień w wysyłce i dostawach.

Uporanie się z tym i powrót do normalności zajmie trochę czasu.


fot. Peter Serocki

fot. Peter Serocki


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama