Redakcja
Sędzia powiatu Cook w piątek przychyliła się do wniosku miasta i nakazała szefowi związku zawodowego chicagowskiej policji zaprzestania namawiania funkcjonariuszy do bojkotowania miejskich przepisów dotyczących szczepień przeciw Covid-19.
Decyzja sędzi powiatu Cook Cecilii Horan została ogłoszona parę godzin przed upłynięciem piątkowego terminu, do którego pracownicy miejscy, w tym policjanci, mieli zgłosić miastu, czy są zaszczepieni czy nie. Szef związku zawodowego policji (Fraternal Order of Police) John Catanzara od paru dni namawiał funkcjonariuszy, by tego nie robili, gdyż jego zdaniem miasto nie ma prawa wiedzieć, czy policjanci są zaszczepieni czy nie.
Miejscy prawnicy zapewniali również podczas piątkowego przesłuchania, że policjanci nie zostaną odesłani do domu przed weekendem i na razie nie będą wyciągnięte wobec nich konsekwencje za niezgłoszenie statusu szczepień.
W piątek miasto i związek zawodowy policji złożyli przeciwko sobie pozwy sądowe.
Burmistrz Lori Lightfoot w piątek złożyła skargę przeciwko związkowi zawodowemu policji i jego szefowi, który jej zdaniem podburza policjantów do strajku poprzez niezgłaszanie statusu szczepień w terminie. Związek zawodowy policjantów odpowiedział własnym pozwem sądowym przeciw burmistrz i szefowi policji.
Piątkowy ruch burmistrz był rezultatem napięcia między chicagowskim ratuszem a związkiem zawodowym policji i jego prezesem Johnem Catanzarą.
Burmistrz ostrzegała wcześniej, że pracownicy miejscy, którzy nie zgłoszą informacji o szczepieniach miastu ryzykuję utratę wynagrodzenia. Pojawiła się obawa, że niezaszczepieni policjanci po prostu nie pojawią się w pracy, co przyczyni się do spadku bezpieczeństwa na ulicach Chicago. Ci, którzy zgłoszą, że nie są zaszczepieni, mają możliwość testowania się na Covid-19 dwa razy w tygodniu, lecz tylko do końca roku.
Parę godzin po wiadomości o skardze sądowej burmistrz, związek zawodowy policji na Twitterze poinformował, że też zaskarżył burmistrz i szefa policji. Zaprzeczył, jakoby nawoływał do strajku, a rządy administracji Lightfoot nazwał "dyktaturą".
(jm)
