"Słoniki" były zdecydowanymi faworytami w starciu kończącym tę kolejkę zaplecza ekstraklasy. Wcześniej podopieczni Marcina Brosza zanotowali dziewięć zwycięstw i dwa remisy (w starciach z silnymi kadrowo Ruchem Chorzów i ŁKS Łódź).
W niedzielny wieczór w Niecieczy początkowo nic nie wskazywało na sensację. Gospodarze prowadzili od 19. minuty po golu niemieckiego napastnika Morgana Fassbendera, ale jeszcze przed w pierwszej połowie piłkarze z Pruszkowa całkowicie odwrócili losy meczu. W 25. minucie wyrównał Dominik Sokół, a tuż przed przerwą bramkę - na wagę zwycięstwa Znicza - zdobył Daniel Stanclik.
Bruk-Bet Termalica pozostał liderem z dorobkiem 29 punktów, ale ma już tylko dwa więcej od Wisły Płock, która dzień wcześniej wygrała u siebie w derbach Mazowsza z mającą spore aspiracje Polonią Warszawa 4:1.
Trzecia w tabeli jest Arka (24), która w niedzielę zanotowała kolejny imponujący wynik. Pokonała na wyjeździe Odrę Opole aż 6:0. Trzy bramki, wszystkie w pierwszej połowie, zdobył były napastnik Widzewa Łódź Karol Czubak, który łącznie z dziewięcioma trafieniami prowadzi w ligowej klasyfikacji strzelców.
To piąte z rzędu zwycięstwo Arki (czwarte kolejne bez straty bramki), a po drodze był również awans do 2. rundy Pucharu Polski. Natomiast szesnasta Odra notuje kiepską serię. W ostatnich pięciu ligowych spotkaniach zdobyła tylko jeden punkt - w środę w zaległym meczu u siebie ze Zniczem (1:1).
Do walki o ekstraklasę poważnie włączył się ŁKS. Łodzianie bez kłopotów wygrali na wyjeździe z przeżywającym kryzys GKS Tychy 3:0 i awansowali na szóste miejsce w tabeli - 20 pkt. Tyszanie zajmują 13. pozycję (10 pkt), a w trzech ostatnich meczach, licząc z Pucharem Polski, stracili łącznie 12 goli i każdy z nich przegrali.
W niedzielę grano również w Głogowie, gdzie czternasty Chrobry zremisował z siódmym Górnikiem Łęczna 1:1. To już czwarty z rzędu identyczny wynik Górnika, z czego raz w Pucharze Polski (tam odpadł w rzutach karnych po rywalizacji z Puszczą Niepołomice).