Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz wycofał pozew przeciwko byłemu bramkarzowi, a obecnie felietoniście sportowemu Janowi Tomaszewskiemu. Sąd Okręgowy w łodzi umorzył postępowanie, które toczyło się od grudnia 2003 r.
Szef PZPN, który poczuł się urażony treścią felietonów Tomaszewskiego zamieszczanych w "Przeglądzie Sportowym", we wtorek poinformował sąd o wycofaniu pozwu. Wcześniej Listkiewicz, któremu Tomaszewski w publikacjach prasowych zarzucał różne nieprawidłowości w kierowaniu związkiem, domagał się przeprosin na łamach czterech gazet i przekazania 50 tys. złotych na cele społeczne.
We wtorek zarówno Listkiewicz, jak i reprezentujący go w tym procesie szef Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN Eugeniusz Stanek, nie przyjechali we wtorek do sądu. Obecny na sali sądowej był Tomaszewski, który poinformował, że zawarł z Listkiewiczem ugodę.
"Zaproponowałem prezesowi PZPN, żeby wycofał z pozew z dwóch powodów. Po pierwsze nasz spór niejako ustał, ponieważ Zbigniew Boniek nie pełni już żadnej funkcji z PZPN, a to mi chodziło. A po drugie uznaliśmy, że nic nam nie da orzecznictwo sądowe i nie pomoże to polskiej piłce" - powiedział PAP Tomaszewski.
Dodał, że ugoda nie niesie za sobą żadnych warunków.
Umarzając postępowanie, sędzia Barbara Krysztofiak powiedziała, że "zawsze nawet najgorsza ugoda będzie lepsza od najlepszego wyroku sądowego".
"Sąd ma nadzieję, że strony zakopały już topory wojenne i będą razem działać, byśmy wszyscy ze wzruszeniem obserwowali mecze naszych reprezentantów. O to przecież chodziło w tym sporze" - powiedziała sędzia.