Chicago, Springfield (Inf. wł., CT, CST) - Gubernator Rod Blagojevich zdecydowanie odrzucił ofertę skarbnika stanowego Judy Baar Topinki, która oświadczyła, że zrezygnuje ze swojego konta wyborczego opiewającego na milion dolarów, jeśli on zrobi to samo ze swoim kontem liczącym ponad 10 mln dolarów.
Blagojevich stwierdził, że oferta Topinki to nic innego tylko sztuczka polityczna, zagranie taktyczne republikanów, którzy demokratom chcą wytrącić z ręki oręże sukcesu wyborczego.
Gubernator Blagojevich podkreślił, że skarbnik Topinka wystąpiła ze swoją propozycją następnego dnia (12 bm.) po zaproponowaniu przez niego reformy finansowej kampanii wyborczych.
W myśl tej propozycji, wzorowanej na przepisach federalnych ograniczeniu uległyby indywidualne datki na konta polityczne do 2 tys. dol. na jedną kampanię wyborczą. Komitety polityczne i partie stanowe miałyby limit do 5 tys. dol. na konto jednego kandydata.
Jednak stanowisko Topinki poparli nie tylko republikanie, ale również demokratyczni krytycy Blgojevicha, który stwierdzili, że jego reforma zdelegalizuje praktyki z których on sam korzystał od lat budując swój fundusz wyborczy.
Propozycja ustawodawcza jest tak sformułowana, że nowe przepisy pozwoliłyby Blagojevichowi zatrzymać swój fundusz wyborczy, natomiast uniemożliwiłyby jego rywalom politycznym skumulować duże kwoty pieniędzy.
Przeciwnicy polityczni Blgojevicha ponownie zarzucili mu hipokryzję.
Ponadto w ubiegłym tygodniu na przesłuchaniu komitetu izbowego w Springfield posłowie zaapelowali o weryfikację kontrybucji politycznych, które otrzymał Blagojevich, a także kilku innych dygnitarzy stanowych od 9 firm, które otrzymały intratne zlecenia stanowe.
Jeden z takich kontraktów, opiewający na 30 mln dol., z firmą konsultingową - która miała zaoszczędzić stanowi pieniądze - został przez gubernatora anulowany, gdy okazało się, że firma ta lekką ręką wydawała pieniądze z kieszeni podatnika na restauracje, wypożyczanie luksusowych samochdów itp.
Przedstawiciele dwupartyjnego panelu w komitecie izbowym , który to panel rozpoczął weryfikację kontraktów i kontrybucji politycznych, oświadczyli, że "zaczyna to wszystko wyglądać jak Watergate".
(ao)
Spór o rformę etyczną
- 05/18/2005 04:44 PM
Reklama