W dniach 10-12 września w podchicagowskim Des Plaines odbył się III Kongres Teatru Polskiego w Chicago. Bogaty program obejmował odczyty, przedstawienia, warsztaty teatralne, a także podsumowanie działalności polonijnych teatrów w Chicago.
W przeciwieństwie do lat poprzednich, tegoroczna edycja Kongresu to wydarzenie trzydniowe. Jego pomysłodawca, aktor i reżyser Andrzej Krukowski, obiecując publiczności w ubiegłym roku rozbudowaną formę, dotrzymał słowa. Kameralna sala teatralna Leela Art Center tętniła życiem, polską kulturą i sztuką.
Gośćmi honorowymi w tym roku byli: Marek Probosz – znany aktor, reżyser, scenarzysta i producent filmowy, pisarz i wykładowca w szkole kształcącej aktorów, Lila Para-Piekarska wraz z mężem Andrzejem Piekarskim i Stanisław Wojciech Malec, aktor, który przez lata występował na polonijnych scenach, a obecnie na stałe mieszka w Warszawie. Pojawili się także przedstawiciele niemal wszystkich grup teatralnych obecnie działających w Chicago, ludzie związani ze sztuką i oczywiście publiczność, bez której sztuka nie miałaby prawa istnieć.
Prowadzący to wydarzenie – Agata Paleczny, Bogdan Łańko i Julitta Mroczkowska – zwrócili uwagę w jak ciężkich warunkach przyszło pracować polonijnym artystom. Okres pandemii, pozamykane teatry nie załamały twórców kultury. Mimo przeszkód polonijne teatry nie poddały się, proponując widzom kilka premier. Teatr dla dzieci „Litlle Stars”, „Teatr Nasz”, „Scena Poezji Bocian”, „Polish American Actors Theater”, „Studio Teatralne Modjeska”, „Teatr Ad Hoc” pracowały i zapraszały na przedstawienia.
Trzy dni Kongresu to zarazem uczta duchowa dla miłośników sztuki. Organizatorzy przygotowali bardzo ciekawy program. Na deskach teatru wystawiono dwie sztuki: Komedię obyczajową „Dziewczyny po przejściach” , której reżyserką była Julitta Mroczkowska i „Kwartet dla czterech aktorów” w reżyserii Andrzeja Krukowskiego, w wykonaniu aktorów „Teatr Nasz”. Dla chcących podszlifować swój kunszt aktorski Marek Probosz prowadził warsztaty aktorskie oraz z okazji roku Cypriana Kamila Norwida przygotował odczyt autorstwa prof. Kazimierza Brauna „Norwid wczoraj i dziś”. Wystąpił także w słynnym monologu „Kordian na górze Mont Blanc” autorstwa Juliusza Słowackiego. Na zakończenie kongresowego maratonu widzowie obejrzeli premierę „Teatru TV” pod tytułem „Najlepszego” w reżyserii Mitcha Bochnaka, na podstawie spektaklu „Emigranci” Stanisława Mrożka, w reżyserii śp. Ewy Milde, z udziałem Bogdana Łańko i Stanisława Wojciecha Malca.
Podobnie jak w poprzednich latach porcelanową figurkę, nagrodę Kongresu Teatru Polskiego w Chicago, przyznano osobie, która przyczynia się do propagowania i działalności teatru. W minionym roku tę prestiżową nagrodę za całokształt pracy artystycznej odebrali: Lila Para-Piekarska oraz Andrzej Piekarski, aktorzy na stałe związani z chicagowską sceną polonijną. W niedzielny wieczór tę prestiżową figurkę odebrał Tomasz Startek. Przyznając nagrodę, doceniono jego wkład w wieloletnie promowanie polonijnej sztuki. Nie jest to pierwsze wyróżnienie dla polonijnego biznesmena i filantropa. W 2014 roku otrzymał Dyplom dla Wybitnego Polaka, przyznany przez Fundację Polskiego Godła Promocyjnego Teraz Polska. Kongres Polonii Amerykańskiej, wydział stanu Illinois uhonorował Tomasza Starteka w 2019 roku Nagrodą Dziedzictwa za wieloletnią działalność filantropijną. Dwa lata temu został odznaczony Orderem Świętego Stanisława. Był także Marszałkiem Parady 3 Maja w Chicago w 2018 roku.
Wszystko co dobre szybko się kończy. Podobnie było tym razem. Chociaż Andrzej Krukowski oficjalnie zamknął III Kongres, to goście, aktorzy i widzowie jeszcze długo, przy smacznym poczęstunku, dyskutowali i pozowali do pamiątkowych zdjęć.
W niedzielę zakończył się pewien rozdział w tegorocznej historii polonijnego życia artystycznego. Organizatorzy wydarzenie zapewniają, że za rok Kongres Teatru powróci ponownie wzmocniony doświadczeniami z jeszcze bardziej urozmaiconym repertuarem. A wszystko po to, by miłośnikom sztuki przez duże „S” przynieść chociaż trochę wytchnienia w obecnych ciężkich czasach.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka