Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 15:35
Reklama KD Market

Ojciec i Matka

Był maj 1981 roku. Przystąpiłem właśnie do Pierwszej Komunii świętej. Było to zaledwie cztery dni po zamachu na życie Jana Pawła II. Ciężka atmosfera, ogólne przygnębienie. Na koniec miesiąca był zaplanowany wyjazd na Jasną Górę. I nagle dotarła wiadomość, że w Warszawie umarł Prymas Wyszyński. Chociaż byłem dzieckiem, wiedziałem, że Prymas to był Ktoś bardzo wyjątkowy. Cieszył się wielkim szacunkiem także w moim rodzinnym domu. Jego pogrzeb, który stał się prawdziwą manifestacją, słusznie określano jako pożegnanie „niekoronowanego króla Polski”. Bo w rzeczy samej on taki był. Wielki autorytet moralny i duchowy, bardzo wierzący człowiek, kochający Kościół i naród, był dla tego narodu prawdziwym oparciem, dając poczucie bezpieczeństwa. Z Wyszyńskim liczyli się wszyscy, był niezłomny i odważny, stając po stronie ludzi, którzy szukali wolności i walczyli o nią, narażając życie. Przede wszystkim jednak był autorytetem duchowym. Jasna Góra stała się duchową stolicą Polski, gdzie Prymas licznie gromadził Polaków. Uczył ludzi prawdziwej wiary w Boga i zachęcał do wierzenia pomimo przeciwności. Kiedy w październiku 1978 roku kardynał Karol Wojtyła, który tak wiele nauczył się od Prymasa Wyszyńskiego, został Papieżem, ten bez wahania usunął się w cień, aby z wielką pokorą wspierać następcę Apostoła Piotra. Stefan kardynał Wyszyński, świątobliwy ojciec narodu.

W niedzielę 12 września 2021 roku w Warszawie, zostanie ogłoszony błogosławionym Kościoła. Po czterdziestu latach od śmierci, została uznana i potwierdzona świętość jego życia. Beatyfikacja to pierwszy etap na drodze do oficjalnego uznania osoby za świętą. Jak dotąd w wymiarze lokalnym. Jeśli żywy będzie kult i modlitwy do Boga za wstawiennictwem nowego błogosławionego oraz będzie on inspirował swoim życiem i świętością innych, może być po czasie dłuższym lub krótszym, wpisany do pocztu świętych Kościoła, czczonych na całym świecie. Wszystko jest jednak zależne od żywotności kultu.

Ilekroć jestem w Warszawie, zawsze idę do archikatedry pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. A tam zatrzymuję się na chwilę modlitwy przy grobie wielkiego prymasa. Jest to mój stały punkt. Lata temu czytałem jego „Zapiski więzienne”. Inspirował mnie swoim nauczaniem, zwłaszcza swoją maryjnością. Także jego listy do kapłanów są ciągłym źródłem bogatych treści duchowych. I chociaż dla wielu ludzi, zwłaszcza młodych, prymas może być nieco odległą historią, to jednak uważam, że jest on ciągle istotnym kamieniem w budowli nowej Rzeczypospolitej, drugiej połowy ubiegłego stulecia. Jeśli będzie on kimś żywym dla współczesnych Polaków-katolików, będzie również takim dla młodego pokolenia. Wszak wciąż potrzeba ludzi, którzy jako autorytety mogą inspirować i wspierać z drugiej strony. Święci i błogosławieni są wciąż potrzebni!

W nadchodzącą niedzielę wraz z Prymasem Wyszyńskim zostanie ogłoszona błogosławioną Elżbieta Róża Czacka. Dwadzieścia pięć lat starsza od prymasa Wyszyńskiego, pochodziła ze szlacheckiego rodu. Od dzieciństwa miała problem ze wzrokiem, mimo licznych operacji całkowicie go straciła w wieku 22 lat. Będąc młodą, wykształconą i religijną dziewczyną, rozpoczęła życie jako niewidoma. Nauczyła się alfabetu Braille’a, poznając świat niewidomych, którym chce konkretnie pomoc. Dużo podróżowała po Europie i w 1911 roku założyła Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi. Jej działanie koncentrowało się wokół Warszawy. W 1917 roku złożyła śluby zakonne i przyjęła habit zakonny w III Zakonie św. Franciszka. W grudniu 1918 roku powstało nowe zgromadzenie zakonne Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, które zajmuje się pomocą ludziom niewidomym oraz modlitwą wynagradzającą za duchową ślepotę świata. W Laskach pod Warszawą, Elżbieta Czacka zaczyna budowę ośrodka dla niewidomych oraz szkoły. To tam powstaje główny ośrodek jej dzieła, które trwa i rozwija się po dziś dzień, także poza Laskami. Miejsce to przyciągało wielu ludzi, skoncentrowane na osobach ociemniałych, stało się prawdziwym centrum duchowości dla polskiej inteligencji oraz ludzi świata kultury. A ta szczególna osoba, niewidoma zakonnica, stała się prawdziwą matką nie tylko dla dzieła opieki nad ociemniałymi i sióstr, ale także dla wielu ludzi poszukujących światła wiary.

Do Lasek przyjeżdżał także ksiądz Stefan Wyszyński. W czasie II wojny światowej był przez dwa lata kapelanem Armii Krajowej. Służył wtedy jako kapłan siostrom i dzieciom niewidomym. Później, już jako arcybiskup metropolita warszawski, bywał tam częściej. Laski były szczególnym miejscem dla Księdza Prymasa. Tam niejednokrotnie odpoczywał, modlił się w ciszy Puszczy Kampinoskiej, tam także spotykał się z ludźmi ówczesnej opozycji politycznej. Tam było pewnie i bezpiecznie. Jedna z sióstr, Radosława Podgórska wspominała: „Można powiedzieć, że w Laskach Ksiądz Prymas był jakby innym człowiekiem. Jesteśmy przyzwyczajeni do niego, jako do męża stanu wypowiadającego się bardzo autorytatywnie, natomiast wiele osób, naszych przyjaciół, wspomina ks. Prymasa z okresu wojennego, jak i również z okresów powojennych, że u nas w Laskach był po prostu „ojcem”. To tutaj często przypominał słowa: „Będziesz miłował”, które i tak w tym miejscu brzmiały i wciąż wybrzmiewają bardzo wiarygodnie i autentycznie.

Ojciec i Matka, których połączyło dzieło Lasek i bezinteresowna miłość do osób niewidomych, a także do tych, którzy tracą światło prawdziwego życia, teraz są złączeni także świętością życia. Papież Franciszek, który pozwolił na beatyfikację ich obojga w tym samym dniu, chce podkreślić to, co jest priorytetem dla Kościoła od początku do końca: głoszenie Ewangelii Jezusa Chrystusa i życie nią na co dzień. Niech nowi błogosławieni Polacy będą lampką nadziei na nasze czasy. Oby wielu chciało, naśladując ich, dojrzewać do świętości.

ks. Łukasz Kleczka SDS

Salwatorianin, ksiądz od 1999 roku. Ukończył studia w Bagnie koło Wrocławia, Krakowie i Rzymie. Pracował jako kierownik duchowy i rekolekcjonista w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, duszpasterz i katecheta. W latach 2011-2018 przełożony i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana. Aktualnie jest przełożonym wspólnoty zakonnej salwatorianów w Veronie, New Jersey.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama