Redakcja
Policjant zmarł po pchnięciu nożem we wtorek podczas wybuchu przemocy na stacji kolejowej w pobliżu Pentagonu. Osobnik podejrzany w sprawie został zastrzelony przez organy ścigania i zmarł na miejscu – poinformowały lokalne władze.
Pentagon, siedziba sił zbrojnych USA, został tymczasowo zablokowany po wystrzałach we wtorek rano w pobliżu wejścia do budynku. Funkcjonariusz policji Pentagonu, który został ugodzony nożem, zmarł później w szpitalu.
Związek między strzelaniną a pchnięciem nożem oficera nie był od razu jasny. Władze nie podały od razu szczegółów ani kolejności wydarzeń.
Do incydentu doszło na platformie autobusowej Metro, która jest częścią Pentagon Transit Center – podała na Twitterze Agencja Ochrony Sił Zbrojnych Pentagonu. Obiekt ten znajduje się kilka kroków od budynku Pentagonu, który znajduje się w powiecie Arlington w stanie Wirginia, po drugiej stronie rzeki Potomac od Waszyngtonu.
W komunikacie Pentagonu podano, że obiekt został zamknięty z powodu “aktywności policji”. Agencja odpowiedzialna za bezpieczeństwo w budynku, Pentagon Force Protection Agency, na krótko przed południem poinformowała na Twitterze, że miejsce zdarzenia jest bezpieczne. Blokada została zniesiona z wyjątkiem obszaru wokół miejsca zbrodni.
Sekretarz obrony Lloyd Austin i generał Mark Milley, przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów, znajdowali się w Białym Domu na spotkaniu z prezydentem Joe Bidenem, w czasie gdy doszło do strzelaniny.
Przypomnijmy, że w 2010 r. dwóch oficerów z Agencji Ochrony Sił Pentagonu zostało rannych, gdy podszedł do nich strzelec w strefie kontroli bezpieczeństwa. Oficerowie, którzy przeżyli, odpowiedzieli ogniem, śmiertelnie raniąc strzelca, zidentyfikowanego jako Johna Patricka Bedella.
(Inf. wł. DZ)
