Angielscy piłkarze w czwartek przegrali na Wembley z Grecją 1:2, co bardzo rozczarowało kibiców. Dlatego "Synowie Albionu" za wszelką cenę chcieli zmazać plamę i wygrać z Finlandią.
W 18. minucie Angel Gomes dostrzegł Jacka Grealisha w polu karnym. Pomocnik Manchesteru City z bliska strzelił gola na 1:0. 20 minut póniej Finowie mogli wyrównać. Fredrik Jensen znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Deanem Hendersonem, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką.
Na początku drugiej połowy Topi Keskinen zagrał do Jensena, który ponownie uderzył zbyt wysoko. W 74. min Trent Alexander-Arnold strzelił pięknego gola z rzutu wolnego. Gracz Liverpoolu uderzył piłkę ponad murem w lewy górny róg bramki. 10 minut później Ollie Watkins podał do Declana Rice'a, który zachował zachował zimną krew i podwyższył na 3:0.
Finowie w 87. min wykorzystali rzut rożny. Obrońca Cracovii Hoskonen wyskoczył najwyżej w polu karnym i głową strzelił honorowego gola na 3:1.
W grupie 2 Dywizji B nadal prowadzi Grecja, która pokonując Irlandię 2:0 po golach Anastasiosa Bakasetasa i Petrosa Mantalosa, odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu i ma 12 pkt. Zwycięzcy grup awansują bezpośrednio do dywizji A, natomiast drużyny z drugich miejsc zagrają w barażach.
Wcześniej w Ałmatach Kazachstan mierzył się ze Słowenią. W pierwszej połowie nie padły bramki. W 55. min kluczową akcję przeprowadzili piłkarze gości. Janza dostrzegł wbiegającego w pole karne Jana Mlakara. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Zwycięstwo Słoweńców mogło być bardziej okazałe, ale Benjamin Sesko w dogodnej sytuacji trafił w słupek.
W innym meczu Dywizji B Austria wygrała z Norwegią 5:1. W Dywizji C Armenia uległa 0:2 Macedonii Północnej, Wyspy Owcze zremisowały 1:1 z Łotwą, natomiast w Dywizji D Malta pokonała 1:0 Mołdawię, a Liechtenstein bezbramkowo zremisował z Gibralterem, choć mógł wygrać, ale Nicolas Hasler w doliczonym czasie nie wykorzystał rzutu karnego.
Reprezentacja Polski w sobotę uległa w Warszawie Portugalii 1:3 w grupie 1 najwyższej dywizji i z trzema punktami zajmuje trzecie miejsce. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego ma dziewięć i jest liderem. We wtorek biało-czerwoni zmierzą się z drugą w tabeli, mającą sześć "oczek" Chorwacją, ponownie na PGE Narodowym. Jeśli przegrają, a Portugalia zremisuje lub wygra ze Szkocją, drużyna Michała Probierza straci szansę na awans do ćwierćfinałów.
Mecz z Chorwacją poprowadzi hiszpański arbiter Alejandro Hernandez, który miał już okazję sędziować spotkanie Polski w Warszawie, gdy we wrześniu 2022 roku gospodarze ulegli Holandii 0:2. Poza tym w najwyższej dywizji Ligi Narodów Hiszpan prowadził jeszcze tylko spotkanie Danii z Austrią (2:0) trzy miesiące wcześniej.(