"Nawet w dzisiejszych czasach, to co właśnie zobaczyliśmy, to magia" - powiedział przedstawiciel SpaceX Dan Huot. "To dzień, który trafi do książek o historii inżynierii" - oznajmiła Kate Tice z centrali firmy w Hawthorne w Kalifornii.
Starship to dwustopniowa megarakieta nośna. Pierwszy stopień to booster Super Heavy, a drugi Starship, będący statkiem kosmicznym. W założeniu ma nie tylko wynosić największe ładunki na orbitę i znacząco zmniejszyć koszty takiego transportu, ale także mieć kluczowy udział w kolonizacji Księżyca, a później - Marsa.
Odpowiednio duża flota Starshipów może wręcz pozwolić na stałe połączenie transportowe z Księżycem.Firma miliardera Elona Muska liczy, że dzięki projektowi w przyszłości ludzie staną się gatunkiem międzyplanetarnym, zamieszkującym m.in. planetę Mars. Nadzieje z misją SpaceX wiąże również NASA, amerykańska agencja kosmiczna, która chce za pomocą rakiety Starship wysłać swoich kosmonautów na Księżyc w ramach misji Artemis 3, zaplanowanej na 2026 r.
Watch Starship's fifth flight test https://t.co/LVrCnTv797
— SpaceX (@SpaceX) October 12, 2024
Jak dotąd odbyły się cztery próby megarakiety. Podczas pierwszej, w kwietniu 2023 r., statek kosmiczny wybuchł w powietrzu. Do eksplozji doszło po ok. 4 minutach od startu, gdy nie udało się odłączyć od wynoszącej go rakiety Super Heavy. Kolejna nieudana próba odbyła się w listopadzie 2023 r. Górny człon rakiety odłączył się od pierwszego, ale ten eksplodował po odłączeniu.
W trzecim locie (marzec 2024 r.) Starship po raz pierwszy wykonał manewr wchodzenia w atmosferę z przestrzeni kosmicznej. Uległ wówczas zniszczeniu, ale w trakcie lotu inżynierowie zebrali wiele trudnych do przecenienia danych. Z kolei w trakcie czwartego lotu testowego 6 czerwca - zgodnie z planem - kilka minut po starcie booster oddzielił się, a następnie wpadł do Zatoki Meksykańskiej; statek Starhip przetrwał wejście w atmosferę, a następnie został zwodowany. (PAP)