Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.
Taka data została wyznaczona we wcześniejszym wyroku Sądu Najwyższego. 10 marca Izba Reprezentantów przyjęła wprawdzie ustawę, ale nie została ona zatwierdzona przez Senat w związku z całą listą poprawek wprowadzonych przez izbę niższą do tekstu. Meksykański Senat - przypomina AFP - dał swą zgodę na przyjęcie ustawy jeszcze w listopadzie ub.r., ale proces legislacyjny uległ wydłużeniu w związku z licznymi poprawkami izby niższej wniesionymi w bieżącym roku przez Izbę Reprezentantów.
Na początku kwietnia większość senacka zdecydowała, że ostateczna debata przed przyjęciem ustawy zostanie przeniesiona na wrzesień. Jak argumentował szef klubu poselskiego rządzącego, lewicowego Ruchu Odnowy Narodowej (MORENA): "po poprawkach w tekście ustawy pojawił się cały szereg sprzeczności, które trzeba usunąć".
W zaistaniałej sytuacji do akcji ponownie wkroczył Sąd Najwyższy.
"Dzisiejsza data jest historyczna z punktu widzenia swobód" - powiedział po ogłoszeniu wyroku Sądu Najwyższego, jego prezes Arturo Zaldivar.
Meksykańskie media podkreślają, że przepisy penalizujące posiadanie marihuany w ilościach wskazujących na spożycie rekreacyjne nie będą już mieć zastosowania, bo decyzja SN jest ostateczna. (PAP)