Joanna Trzos
Prezydent Joe Biden zatwierdził stan wyjątkowy na Florydzie i zarządził pomoc federalną, aby uzupełnić stanowe i lokalne działania po zawaleniu się budynku w pobliżu Miami, w wyniku czego co najmniej cztery osoby zginęły. W piątek rano 159 osób ciągle jest poszukiwanych - podały władze powiatu Miami-Dade. Wśród zaginionych jest kilka osób z Illinois.
"Działania prezydenta upoważniają resort bezpieczeństwa krajowego, Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego (FEMA), do koordynowania wszystkich wysiłków, związanych z pomocą w przypadku katastrofy" - poinformował w piątek Biały Dom.
Telewizja ABC News podała w piątek rano, że 159 osób jest wciąż poszukiwanych po zawaleniu się w nocy ze środy na czwartek części 12-piętrowego apartamentowca w Surfside w aglomeracji Miami. W czwartek w nocy odnaleziono ciała trzech osób, a wcześniej zwłoki kobiety. Co najmniej 10 osób odniosło obrażenia. Służby ratunkowe uratowały 35 osób, ale liczą się z tym, że ostateczny bilans ofiar będzie znacznie wyższy. 130 strażaków wciąż przeczesuje gruzy w poszukiwaniu ofiar. Lekarze sądowi współpracują z policją przy identyfikacji ofiar śmiertelnych.
W wybudowanym w 1981 r. położonym tuż przy plaży apartamentowcu było ponad 130 mieszkań. Do częściowego zawalenia się budynku doszło w nocy z środy na czwartek, nazajutrz po pomyślnym przejściu inspekcji budowlanej. Przyczyna zawalenia się budynku wciąż jest wyjaśniana. (tos, PAP)
