Ukończenie Nord Stream 2 to fakt dokonany – oświadczył sekretarz stanu Antony Blinken na posiedzeniu komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów, broniąc decyzji o odstąpieniu od niektórych sankcji. Zapowiedział, że Waszyngton zareaguje, jeśli Moskwa spróbuje użyć dostaw gazu jako broni.
W raporcie Departamentu Stanu wysłanym do Kongresu stwierdzono, że Nord Stream 2 AG - firma stojąca za budową gazociągu z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku - i jej dyrektor generalny Matthias Warnig, dobry znajomy prezydenta Rosji Władimira Putina, zaangażowali się w działalność podlegającą sankcjom. Ale odstąpiono od tych sankcji, gdyż leży to w interesie narodowym USA.
Reuters wskazuje, że Niemcy, z którymi prezydent Joe Biden stara się naprawić relacje nadwyrężone za prezydentury Donalda Trumpa, chcą ukończyć rurociąg o wartości 11 mld USD. "Niemcy podeszły do stołu (negocjacji) i jesteśmy z nimi aktywnie zaangażowani (w rozmowy)" - powiedział Blinken podczas poniedziałkowego przesłuchania w komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów.
"Z praktycznego punktu widzenia fizyczne ukończenie rurociągu było, jak sądzę, fait accompli", gdy administracja zdecydowała się odstąpić od sankcji - powiedział Blinken. "I niezależnie od sankcji wobec tego podmiotu i dyrektora generalnego, w naszej ocenie nie zmieniłoby to niczego w sprawie fizycznego ukończenia rurociągu" - zaznaczył. "Myślę, że mamy okazję, aby zrobić coś pozytywnego ze złej sytuacji, którą odziedziczyliśmy, kiedy objęliśmy urząd" – dodał.
Budowie rosyjsko-niemieckiego rurociągu sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie. Projekt, obecnie ukończony w około 95 proc., ma omijać Ukrainę, pozbawiając ją lukratywnych opłat tranzytowych i potencjalnie podkopując jej walkę z rosyjską agresją - wskazuje Reuters.
"Zawarliśmy z góry umowy, że wrócimy do wszelkich działań Rosji, które zagrażają bezpieczeństwu lub bezpieczeństwu ekonomicznemu któregokolwiek z tych krajów" – oświadczył Blinken.
Nord Stream 2 to dwunitkowa magistrala wiodąca z Rosji do Niemiec, która ma transportować 55 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. Krytycy Nord Stream 2 twierdzą m.in., że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską. (PAP)