Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 17:17
Reklama KD Market

French Open - szybki awans Świątek do drugiej rundy debla. Porażki Majchrzaka i Rosolskiej

Rozstawione z "14" Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands bez problemu awansowały do drugiej rundy debla w tenisowym wielkoszlemowym French Open. Polsko-amerykański duet pokonał na otwarcie reprezentantki gospodarzy Aubane Droguet i Selenę Janicijevic 6:0, 6:1. Kamil Majchrzak uległ w drugiej rundzie rozstawionemu z numerem 15. Norwegowi Casperowi Ruud 3:6, 2:6, 4:6, a Alicja Rosolska i amerykańska tenisistka Coco Vandeweghe przegrały z Rumunką Andreeą Mitu i reprezentującą Kazachstan Julią Putincewą 6:3, 3:6, 2:6 

Droguet i Janicijevic dostały się do głównej drabinki dzięki przyznaniu im przez organizatorów tzw. dzikiej karty.

Kolejnymi rywalkami Świątek i Mattek-Sands będą Rosjanki Weronika Kudiermietowa i Jelena Wiesnina lub Niemka Anna-Lena Friedsam i Chinka Yafan Wang.

Specjalizująca się w singlu 20-letnia Polka - podobnie jak w poprzedniej edycji paryskiej imprezy - startuje także w grze podwójnej. W indywidualnych zmaganiach w czwartek czeka ją mecz drugiej rundy ze Szwedką Rebeccą Peterson.

Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego po raz trzeci połączyła siły z mającą na koncie wiele sukcesów w grze podwójnej Mattek-Sands. Wczesną wiosną w Miami dotarły do półfinału, a na przełomie kwietnia i maja w Madrycie odpadły w 1/8 finału.

Świątek rok temu na kortach im. Rolanda Garrosa odniosła sukces w obu konkurencjach. Indywidualnie sięgnęła po tytuł, a w deblu - razem z Amerykanką Nicole Melichar - dotarła do półfinału.

W tej edycji do debla zgłosiło się łącznie sześcioro Polaków. Obecnie w meczu otwarcia rywalizuje Alicja Rosolska, a nieco później zagra Magda Linette. Łukasz Kubot - podobnie jak występujący razem Hubert Hurkacz i Szymon Walków - we wtorek odpadli w pierwszej rundzie.

Zajmujący 126. w rankingu ATP Majchrzak z Ruudem zmierzył się po raz trzeci w karierze. Wcześniej rywalizowali w imprezach niższej rangi i w obu przypadkach górą był przeciwnik.

Niespełna 23-letni Norweg bardzo dobrze czuje się na kortach ziemnych - w tym sezonie dotarł do półfinału zawodów ATP w Monte Carlo, Monachium i Madrycie, a w Genewie triumfował. Łącznie może pochwalić się wygraną w dwóch imprezach tego cyklu, obie rozgrywane były na kortach ziemnych. We French Open w ostatnich dwóch edycjach odpadł w trzeciej rundzie, a w tegorocznym Australian Open zatrzymał się na 1/8 finału.

Starszy o dwa lata Polak, który korzystał w Paryżu z tzw. zamrożonego rankingu, uniknął gry w kwalifikacjach po wycofaniu się kilku wyżej notowanych rywali. W pierwszej rundzie pokonał 452. na światowej liście Arthura Cazaux 6:4, 2:6, 6:4, 6:4. 18-letni Francuz dostał od organizatorów tzw. dziką kartę i w poniedziałek zadebiutował w głównej drabince Wielkiego Szlema.

Było to czwarte podejście tenisisty z Piotrkowa Trybunalskiego do turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa. W latach 2018-2019 nie przebrnął eliminacji, a w poprzednim sezonie przegrał mecz otwarcia.

Rosolska wystąpiła w Paryżu po raz pierwszy po przerwie macierzyńskiej. Poprzednim turniejem wielkoszlemowym z jej udziałem był Australian Open 2020. Ostatni raz przed przerwą wystąpiła na korcie pod koniec lutego ubiegłego roku. W grudniu urodziła swoje pierwsze dziecko.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama