Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 19:30
Reklama KD Market

French Open - kompromitacja Hurkacza. Porażka z holenderskim kwalifikantem

Rozstawiony z numerem 19. Hubert Hurkacz po raz trzeci z rzędu odpadł w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju French Open. Polski tenisista tym razem przegrał na otwarcie z holenderskim kwalifikantem Botikiem Van De Zandschulpem 7:6 (7-5), 7:6 (7-4), 2:6, 2:6, 4:6.

Obecna forma wrocławianina była przed niedzielnym pojedynkiem niewiadomą. Na początku kwietnia triumfował w prestiżowej imprezie ATP Masters 1000 na "betonie" w Miami, ale potem na kortach ziemnych szybko odpadł w Monte Carlo i Madrycie, a w Rzymie nie dokończył występu w pierwszej rundzie. Przyczyną kreczu była infekcja wirusowa.

Zajmujący 20. miejsce w rankingu ATP gracz spotkanie ze 154. w tym zestawieniu Van De Zandschulpem zaczął od wygrania dwóch pierwszych setów, choć nie przyszło mu to łatwo. W inauguracyjnej partii co prawda objął prowadzenie 4:2, ale zaraz potem stracił tę przewagę, a przy wyniku 5:5 musiał bronić dwóch "break pointów". Podobny przebieg miała druga odsłona, a zwycięstwo w obu Polak zapewnił sobie po tie-breaku.

W dalszej części spotkania w grze faworyta pojawiło się mnóstwo pomyłek i inicjatywę przejął Van De Zandschulp. W trzeciej partii Polak obronił trzy piłki setowe, a w drugiej jedną, ale nie uchronił się przed porażką w obu. Po przegraniu na otwarcie decydującej odsłony własnego gema serwisowego Hurkacz poprosił o przerwę medyczną, zgłaszając problem z prawą dłonią. Po chwili wrócił na kort, ale był potem w stanie jedynie utrzymać własne podanie.

W trwającym trzy godziny i 41 minut pojedynku Polak zanotował 62 niewymuszone błędy, przy 35 po stronie Holendra.

Była to pierwsza konfrontacja tych tenisistów.

24-letni Hurkacz tylko raz - w 2018 roku - w zmaganiach na kortach im. Rolanda Garrosa wygrał mecz w głównej drabince w singlu.

Starszy o rok Van De Zandschulp debiut w zasadniczej części wielkoszlemowej rywalizacji zaliczył w lutym, gdy przeszedł trzystopniowe eliminacje w Australian Open. Odpadł wówczas w pierwszej rundzie. Najwyżej na światowej liście był dotychczas na 145. miejscu. Do tej pory startował zazwyczaj w turniejach niższej rangi - challengerach i ITF. W głównej drabince zawodów cyklu ATP zadebiutował w lutym w Melbourne i dotarł wówczas aż do ćwierćfinału, pokonując po drodze m.in. Kamila Majchrzaka.

Hurkacz nie opuszcza jeszcze stolicy Francji, bowiem zgłosił się także do debla.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama