Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 19:28
Reklama KD Market

ME 2021 - wewnętrzny sparing kadry bez goli, szkolenia z sędzią i sesja dla UEFA

Przebywający na zgrupowaniu w Opalenicy piłkarze reprezentacji Polski w ramach treningu rozegrali wewnętrzny sparing. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a nie wystąpili w nim. m.in. Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. Kadrowiczów czekają też szkolenia z udziałem sędziego i rzecznika dyscyplinarnego, sesja zdjęciowa dla UEFA oraz testy na COVID-19, które od 9 czerwca będą co cztery dni.

Piłkarz Napoli w piątek wieczorem opuścił zgrupowanie i wyjechał do małżonki, która spodziewała się dziecka. Jak poinformował w sobotę przedpołudniem portal "Łączy nas piłka", państwo Zielińscy zostali właśnie rodzicami. Zieliński do kadry ma wrócić 2 czerwca, już po meczu towarzyskim z Rosją.

Przed południem w sobotę kadrowicze rozegrali wewnętrzy sparing. Sztab szkoleniowy podzielił ich na dwa zespoły, grano 3x20 minut, przy czym trzecia tercja rozgrywana była na zmniejszonym boisku i przy zmniejszonej liczbie zawodników (po ośmiu w polu). Gra mocno była podporządkowana ustaleniom taktycznym, więc brakowało spektakularnych akcji i przede wszystkim bramek. W trakcie spotkania urazu doznał Kacper Kozłowski, który musiał skorzystać z pomocy medycznej i przedwcześnie opuścił boisko.

W grze wewnętrznej nie wzięli udziału Paweł Dawidowicz oraz Maciej Rybus, którzy z powodu niegroźnych kontuzji mięśniowych wciąż trenują indywidualnie.

Po południu kadrowicze będą mieli bogaty program pozasportowy. Niewykluczone, że będą musieli wybrać pomiędzy oglądaniem finału Ligi Mistrzów Manchester City - Chelsea Londyn, a koncertem zespołu Golec uOrkiestra.

Zgrupowanie polskich piłkarzy przed mistrzostwami Europy to nie tylko treningi i analizy taktyczne. Kadrowiczów czekają też szkolenia z udziałem sędziego i rzecznika dyscyplinarnego, sesja zdjęciowa dla UEFA oraz testy na COVID-19, które od 9 czerwca będą co cztery dni.

Jak poinformował team menedżer reprezentacji i rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski, zadania związane ze sponsorami drużyny narodowej zrealizowano już pod koniec marca, przy okazji meczów eliminacji mistrzostw świata. Teraz trzeba jednak wypełnić obowiązki wobec Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA), organizatora ME.

Zapowiedział, że przedstawiciele UEFA przyjadą do Opalenicy 6 czerwca, wówczas odbędzie się specjalna sesja z zawodnikami. Zdjęcia piłkarzy i materiał filmowy potrzebne są np. do prezentacji składów wyświetlanych na telebimach przed każdym meczem turnieju.

"Natomiast 7 czerwca będziemy mieć szkolenie z udziałem sędziego międzynarodowego" - dodał Kwiatkowski.

Jak zaznaczył, PZPN już wcześniej umówił się na takie spotkanie z najbardziej znanym obecnie polskim arbitrem - Szymonem Marciniakiem.

"UEFA chciała nam kogoś przysłać, ale poinformowaliśmy, że jesteśmy już umówieni z panem Marciniakiem. Potwierdzono, że w takim razie to wystarczy. Otrzymamy jeszcze od europejskiej federacji różne materiały. Podczas szkolenia piłkarze dowiedzą się, na co sędziowie będą zwracać uwagę w czasie meczów. Na przykładach wideo pokazane zostaną konkretne przypadki z przeszłości, różne wydarzenia boiskowe itd." - wytłumaczył.

Kwiatkowski zapowiedział ponadto, że piłkarzy reprezentacji czeka spotkanie z Rzecznikiem Dyscyplinarnym PZPN Adamem Gilarskim.

"To jest zalecenie europejskiej federacji. Chodzi o tzw. match-fixing ustawianie w części lub całości przebiegu meczów, zagrożenia z tym związane. Będzie też specjalna prezentacja UEFA na ten temat" - dodał.

Zgrupowanie w Opalenicy potrwa do 8 czerwca. W jego trakcie piłkarze zagrają dwa towarzyskie spotkania - we wtorek z Rosją we Wrocławiu i tydzień później z Islandią w Poznaniu.

9 czerwca biało-czerwoni przeniosą się do Sopotu i tam pozostaną w trakcie turnieju.

W związku z trwającą pandemią piłkarzy i sztab kadry cały czas obowiązują testy na koronawirusa.

"Badania odbędą się dwa dni przed każdym z dwóch meczów towarzyskich. Natomiast od momentu przyjazdu do naszej bazy w Sopocie będziemy testowani co cztery dni. I tak pozostanie już do końca naszych występów w ME. Wszyscy muszą przechodzić testy, również osoby już zaszczepione" - podkreślił Kwiatkowski.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama