Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 10:30
Reklama KD Market
Reklama

Bezradność

Są w życiu takie chwile, w których człowiek pozostaje całkowicie bezradny, siedzę właśnie przy łóżku ciężko chorego taty. Nie jestem w stanie opisać tego, co czuję. Tato jest całkowicie bezsilny. A my wraz z nim. To jest doświadczenie nas wszystkich. Nasze ludzkie przemijanie, cierpienie, będące nieodłącznym towarzyszem ludzkiego życia na ziemi. Ból i słabość, świadomość odchodzenia, trzeba być na to gotowym. Ta rzeczywistość jest przed każdym z nas. 

Raz po raz czytam nekrologi zmarłych osób. Często w młodym jeszcze wieku. Ostatni rok pandemii przyniósł niestety dość obfite żniwo. Kilka razy chowałem bardzo bliskich członków rodziny w przeciągu kilkunastu dni. Zawsze w takich sytuacjach towarzyszy mi uczucie bezradności. Co mogę w takich chwilach powiedzieć bliskim? Najlepiej nic. Najlepiej zamilknąć. Choć wiara podsuwa istotną myśl. To jest nadzieja, że życie nie kończy się, tylko się zmienia. Wchodzi w zupełnie nową orbitę. 

Wobec faktu chorowania i umierania człowiek pozostaje pokorny. Nie może zmienić nic. Dziś, kiedy panuje kult ciała, a siłownie stały się wręcz nowymi świątyniami, człowiek nie bierze pod uwagę tego, że jego życie przemija, że się starzeje i dąży ku biologicznej śmierci. Ludzie wydają mnóstwo pieniędzy, by zachować młodość i być aktywnymi. Niestety przychodzi chwila, kiedy wszystko może się zmienić, trzeba spokornieć i uznać, że życie na ziemi przemija. Trzeba pomyśleć o tym, że jest życie wieczne i to w nie trzeba zainwestować. Jak? Przez zwyczajne czyny i gesty miłości. Dobre słowo, wyciągniętą dłoń, pomoc sąsiedzką. Takie wychodzenie poza granice swojego „ja”. To jest coś, co zostaje, na długo, na zawsze.

Z sytuacjami bezradności trzeba się w życiu zmierzyć. Nie ma innego wyjścia. One odsłaniają prawdę, na ile mamy w sobie siły, by się odnaleźć, by wyciągnąć rękę. To jest trudny egzamin, który jednak każdy będzie musiał kiedyś zdać. To jest prawda o człowieczeństwie i ludzkiej miłości, wyrażanej szczerze i tak zwyczajnie, po prostu.

Co mogę zrobić w sytuacji odchodzenia ludzi? Niewiele. Mogę być. Podać rękę, pomodlić się i towarzyszyć w przejściu. I chociaż pozostaje uczucie bezradności, to nie może ono brać góry. Trzeba być, pomimo.

Dla wielu ten rok jest szczególnym czasem egzaminu. Nie można kapitulować, trzeba być do końca. Z wiarą, że kiedyś też nie zostaniemy sami. To jest sprawdzian z człowieczeństwa, z ludzkiej wrażliwości, która pomimo wszystko musi zwyciężyć. Bezradność i bezsilność na nic się zda. Trzeba uruchamiać siłę, którą daje nasze człowieczeństwo.

ks. Łukasz Kleczka SDS

Salwatorianin, ksiądz od 1999 roku. Ukończył studia w Bagnie koło Wrocławia, Krakowie i Rzymie. Pracował jako kierownik duchowy i rekolekcjonista w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, duszpasterz i katecheta. W latach 2011-2018 przełożony i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana. Aktualnie jest przełożonym wspólnoty zakonnej salwatorianów w Veronie, New Jersey.


Solidarity protest with Belarus in Warsaw, Poland - 27 May 2021

Solidarity protest with Belarus in Warsaw, Poland - 27 May 2021

lawn-mower-938561_1280

lawn-mower-938561_1280


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama