Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 23:22
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - Raków Częstochowa wicemistrzem Polski

Piłkarze Rakowa Częstochowa zapewnili sobie pierwsze w historii wicemistrzostwo Polski. W poniedziałek pokonali Piast Gliwice 1:0 i na jedną kolejkę przed końcem rozgrywek mają cztery punkty przewagi nad trzecią Pogonią Szczecin. Wcześniej tytuł wywalczyła Legia Warszawa.

Postawa Rakowa to największa niespodzianka obecnego sezonu. Przed jego rozpoczęciem nikt nie typował, że mały klub z Częstochowy zdoła tak namieszać w czołówce. To także wspaniały prezent dla kibiców na 100-lecie istnienia. Dotychczas najlepszym osiągnięciem Rakowa w ekstraklasie było ósme miejsce w 1996 roku.

W poniedziałek częstochowianie rozegrali 15. mecz bez porażki, licząc spotkania ligowe i pucharowe. Ostatnią porażkę zanotowali 13 lutego. Sezon 2020/21 zapamiętają też dzięki wywalczeniu po raz pierwszy w historii Pucharu Polski.

Raków prowadzony jest od pięciu lat przez trenera Marka Papszuna i właśnie pod jego wodzą przebił się do ekstraklasy.

Zwycięską bramkę zdobył w 32. minucie Vladislavs Gutkovskis. Łotysz otrzymał dokładne podanie od Ivana Lopeza i pięknym strzałem z prawej strony pola karnego pokonał Frantiska Placha.

Ten sam zawodnik w 16. i 25. minucie nie wykorzystał dwóch dogodnych sytuacji do objęcia prowadzenia, natomiast bramce gospodarzy w pierwszej połowie najpoważniej zgroził Patryk Sokołowski, który w 20. minucie uderzył mocno z 14 metrów, ale piłka po rykoszecie wylądowała za bramką Rakowa.

W drugiej połowie walczący o czwartą lokatę Piast ruszył do zdecydowanych ataków i wypracował sobie kilka okazji do zdobycia wyrównania. Jednak Dominik Holec zachował do końca czyste konto w piątym, kolejnym meczu.

Można powiedzieć, że trochę mu w tym pomogli nie tylko koledzy z drużyny, ale i gliwiczanie, którym zabrakło precyzji w sytuacjach podbramkowych. Np. w 60. minucie Michał Żyro trafił w słupek, w 64. Tomasz Jodłowiec w poprzeczkę, a uderzenia Jakuba Świerczoka, Jakuba Czerwińskiego i Tiago Alvesa o centymetry mijały cel.

Jeszcze w czasie doliczonym przez sędziego do drugiej połowy tuż obok bramki Rakowa strzelali Świerczok i Żyro. Raków też miał swoje szanse na zdobycie drugiego gola, ale Plach obronił groźne strzały Lopeza oraz Davida Tianica, a także przechwycił kilka groźnych dośrodkowań.

W 76. minucie częstochowianie cieszyli się już ze zdobycia drugiego gola, kiedy to Placha z bliska pokonał Jakub Arak, lecz sędzia Daniel Stefański po konsultacji VAR anulował gola, gdyż jego zdaniem Arak pomógł sobie w tej sytuacji ręką.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama