Na początku przyszłego roku londyński Big Ben znowu będzie wybijał godziny, gdyż opóźniona z powodu epidemii koronawirusa renowacja Wieży Królowej Elżbiety, na szczycie której znajduje się dzwon, dobiega końca - poinformowano we wtorek.
Prowadzona od 2017 r. renowacja miała się zakończyć w tym roku, ale epidemia spowodowała przestoje w pracach, a także jeszcze bardziej zwiększyła koszty, które obecnie szacowane są na 80 milionów funtów.
Jak jednak poinformowały we wtorek władze brytyjskiego parlamentu, oczekuje się, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy cała inwestycja zostanie sfinalizowana. Latem tego roku zacznie się instalacja odrestaurowanego mechanizmu zegarowego, następnie wskazówki zegara, którym przywrócono oryginalne kolory, zostaną ponownie umieszczone na jego tarczy, a na początku przyszłego roku dzwony, w tym Big Ben, zostaną z powrotem podłączone do mechanizmu zegarowego, dzięki czemu będą one mogły wybijać godziny. Natomiast do lata przyszłego roku mają zostać usunięte wszystkie rusztowania wokół wieży.
Pochodzący z 1859 r. i ważący 13,7 tony dzwon przechodził już w przeszłości remonty, przez które milkł na pewien czas, ale obecna renowacja jest najbardziej gruntowną i najdłuższą w jego historii. W efekcie również najdłuższym w historii jest okres, w którym Big Ben nie jest używany, choć już w trakcie remontu podłączano go z powrotem kilka razy z powodu ważnych okazji.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)