Według przewidywań opłaty będą obowiązywać od 5 stycznia. Ich celem jest zdobycie 15 mld dolarów na inwestycje metropolitalnych władz transportowych MTA. Dochody mają umożliwić m.in. poprawę usług metra i bezpieczeństwa. Zostaną zużytkowane m.in. na rozszerzenie trasy metra na Drugą Aleję, nowe elektryczne autobusy, usprawnienia w celu zmniejszenie emisji w rejonach takich dzielnic jak Bronx.
W zamyśle wprowadzenie kosztów dla kierowców w wjeżdżających do południowej części Manhattanu, poniżej 60. ulicy ma zmniejszyć zatłoczenie. Właśnie na tym obszarze mieści się większość biznesów, siedziby władz, placówek kulturalnych itp.
Przewodniczący i dyrektor generalny MTA Janno Lieber argumentował, że program pomoże w świadczeniu podstawowych usług. Mniejszy ruch pojazdów, pozwoli karetkom pogotowia szybciej dotrzeć do szpitali, a policji reagowanie w sytuacjach awaryjnych.
"Opłata w wysokości 9 dolarów spełnia nasze cele, nie nakładając dodatkowego obciążenia na tych, którzy mogą sobie na to najmniej pozwolić" — uzasadniała Hochul.
Stacja ABC podała, że 50 proc. zniżki otrzymają kierowcy o niskich dochodach, którzy zarabiają mniej niż 50 tys. dolarów rocznie po tym, kiedy uiszcza dziesiątą opłatę za wjazd w każdym miesiącu.
"Żaden nowojorczyk nie powinien płacić ani centa więcej niż to konieczne" – mówiła gubernator.
Opłata poza godzinami szczytu (od 21:00 do 5:00 rano) w dni robocze wyniesie 2,25 dolarów dla samochodów osobowych oraz od 21:00 do 9:00 w weekendy.
Zniżkę, 3 dolary, dostaną kierowcy samochodów osobowych za przejazd przez mosty i tunele. Małe pojazdy dostawcze i autokary płacić będą 14,40 dolarów, a duże pojazdy dostawcze i autobusy turystyczne będą 21,60 dolarów.75 centów wyniesie dodatkowa opłata za przejazd taksówek i limuzyn, 1,50 dolarów dla firm Uber i Lyft.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)