Piłkarska reprezentacja Polski zagra dwa mecze fazy grupowej mistrzostw Europy w Sankt Petersburgu - ze Słowacją i Szwecją, natomiast z Hiszpanią zmierzy się w Sewilli. PZPN prowadzi rozmowy w sprawie nowej bazy dla kadry, ponieważ wyjazd do Dublina jest już nieaktualny.
Informację o zmianie lokalizacji meczów biało-czerwonych przekazał jako pierwszy prezes PZPN i jeden z wiceprezydentów UEFA Zbigniew Boniek. Decyzja zapadła podczas piątkowych obrad Komitetu Wykonawczego europejskiej federacji.
"Sewilla i Sankt Petersburg - oficjalnie!!! Trochę pracy przed nami, zaczynamy od nowa - obóz, przejazdy, cała logistyka" - napisał na Twitterze Boniek, również członek Komitetu Wykonawczego.
Biało-czerwoni występują w grupie E. Ze Słowacją zagrają 14 czerwca, z Hiszpanią pięć dni później, a ze Szwecją 23 czerwca.
Pierwotnie dwa mecze Polaków miały się odbyć w Dublinie, a jeden w Bilbao (z Hiszpanami), ale te miasta nie dały gwarancji wpuszczenia przynajmniej części widzów. A to był warunek UEFA, aby zachować prawo współorganizacji turnieju.
W Bilbao i Dublinie planowano łącznie po cztery spotkania, w tym po jednym 1/8 finału.
W baskijskim mieście miała trzykrotnie grać w grupie E reprezentacja Hiszpanii, a w Dublinie - oprócz dwóch spotkań Polaków, planowano również rywalizację Szwecji ze Słowacją.
O wyłączeniu Bilbao z grona miast-gospodarzy informowano już w środę późnym wieczorem. Hiszpańska federacja już wcześniej zgłosiła awarynie stadion La Cartuja w Sewilli.
Natomiast wiadomość o Dublinie potwierdził w piątek m.in. minister sportu Irlandii Jack Chambers.
"Próbujemy ponownie otworzyć kraj dla społeczeństwa, ale przeskoczenie do wymogu wpuszczenia 11 tysięcy ludzi w jedno miejsce (na stadion w Dublinie - PAP) i udzielenie gwarancji nie jest możliwe w tym momencie" - przyznał Chambers w rozmowie z krajowym nadawcą RTE.
"Oczywiście jesteśmy rozczarowani, że tak się stanie, ale musimy być szczerzy w kwestii tego, co jest możliwe w czasie pandemii" - dodał.
Wiadomo natomiast, że prawo współgospodarza turnieju utrzyma Monachium, które ostatecznie udzieliło gwarancji organizacji meczów z częścią zapełnionych trybun (co najmniej 14,5 tys.).
Dziewięć innych miast już wcześniej zapewniło, że wpuści część widzów na swoje stadiony - Londyn, Glasgow, Amsterdam, Kopenhaga, Sankt Petersburg, Baku, Rzym, Budapeszt i Bukareszt.
Kadra Paulo Sousy - z uwagi dwa mecze w stolicy Irlandii - miała pierwotnie zamieszkać w ośrodku w Portmarnock pod Dublinem. Wobec zmiany decyzji UEFA ws. miast-gospodarzy ta baza stała się jednak nieaktualna.
Według medialnych informacji możliwe, że reprezentacja zamieszka w jednym z ośrodków w Polsce, choć PZPN tego na razie nie potwierdza.
"Bierzemy pod uwagę różne scenariusze, jest ich kilka. O wszystkim poinformujemy dopiero wówczas, gdy będą podpisane stosowne umowy. Kiedy to nastąpi? Trudno powiedzieć, prowadzimy rozmowy i na razie za wcześnie na szczegóły" - powiedział PAP rzecznik prasowy PZPN i team menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski.
Największa w Europie piłkarska impreza z udziałem drużyn narodowych miała odbyć się w 12 miastach z 12 krajów w 2020 roku, lecz z powodu pandemii COVID-19 została przełożona o rok.
Inauguracja ma nastąpić 11 czerwca w Rzymie, gdy w spotkaniu grupy A Włochy zmierzą się z Turcją. Finał zaplanowano na 11 lipca w Londynie na Wembley.
(PAP)