Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 05:16
Reklama KD Market

Ekstraklasa siatkarzy - Jastrzębski Węgiel mistrzem Polski

Drugi mecz finałowy: Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (22:25, 25:19, 27:25, 25:23). Stan rywalizacji play-off (do dwóch zwycięstw) – 2-0 dla Jastrzębskiego Węgla, który został mistrzem Polski.

Jastrzębianie w kończącym się sezonie trzy razy przegrali z ZAKSĄ - dwukrotnie w sezonie zasadniczym PlusLigi i w finale Pucharu Polski, ale w pierwszym spotkaniu finału play off na wyjeździe byli lepsi (3:1) i do świętowania drugiego w historii tytułu mistrza kraju potrzebowali zwycięstwa w niedzielę.

Przed jastrzębską halą już godzinę przed rozpoczęciem gry pojawiła się grupa kibiców zespołu gości. Oczywiście do środka nie zostali wpuszczeni z racji obostrzeń sanitarnych, ale postanowili na zewnątrz wpierać ekipę z Kędzierzyna-Koźla. Wobec braku kibiców na widowni "obowiązek" dopingu spadł na rezerwowych obu zespołów. Wywiązywali się z niego bez zarzutu.

W wyjściowej szóstce Zaksy - inaczej niż w pierwszym spotkaniu – wyszedł podstawowy libero Paweł Zatorski, mający wcześniej problemy zdrowotne.

Podrażnieni środową porażką goście przystąpili do meczu z dużym animuszem. Zaczęli świetnie. Po serii trudnych zagrywek Aleksandra Śliwki prowadzili 6:1. Trener gospodarzy Andrea Gardini poprosił o czas. Jego gracze zdołali odrobić jednak tylko część strat (20:22, 22:24) i pierwszy set padł łupem gości.

Drugi był wyrównany. Goście prowadzili 10:8, kiedy trzema serwisami zaskoczył ich Jakub Bucki. Gdy Łukasz Wiśniewski atakiem skończył najdłuższą akcję tej partii wynik brzmiał 20:17 dla jastrzębian, którzy krótko potem cieszyli się z wyrównania stanu meczu.

Wielkie emocje towarzyszyły końcówce trzeciej partii. Było prowadzenie gospodarzy, niewykorzystane piłki setowe z obu stron, analizy wideo, mnóstwo nerwów, które zakończył Wiśniewski, wygrywając walkę o piłkę nad siatką.

"Idziemy już po podium" – skwitowali to z uśmiechem pracownicy hali.

Mieli rację, chociaż czwarty set nie był łatwy dla ekipy Gardiniego. Gospodarze przegrywali 11:15, ale potrafili wyjść z opresji. I ostatecznie wygrali, zdobywając po 17 latach drugi tytuł w historii.

Pandemiczny sezon był świetny dla jastrzębskich sportowców. Kilknaście dni wcześniej mistrzami Polski zostali po raz pierwszy hokeiści miejscowego JKH GKS.

Mimo braku kibiców ceremonia dekoracji medalami miała uroczysty przebieg. Był taniec mistrzów, konfetti, strugi szampana. Nie uchronił się przed nimi także włoski szkoleniowiec.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama