Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 03:15
Reklama KD Market

Incydent na Lake Shore Drive. Dziadek dziecka nie strzelał

Dziadek chłopca nie strzelał do drugiego kierowcy – mówią prokuratorzy w sądzie. W czwartek po południu przed sądem stanął 43-letni Jushawn Brown, oskarżony o posiadanie broni bez stosownego pozwolenia. Wcześniej pojawiły się oskarżenia o to, że strzelał w trakcie incydentu. Trwają poszukiwania kierowcy SUV-a, który podejrzewany jest o postrzelenie dziecka.

Dziadek dziecka zastrzelonego w wyniku szału na drodze nie strzelał do innego samochodu – powiedzieli przed sądem prokuratorzy w czasie czwartkowego przesłuchania.

Policja i burmistrz Lori Lightfoot poinformowali opinię publiczną, że kierowcy dwóch samochodów strzelali do siebie, ale prokurator powiatu Cook zaprzeczył temu, mówiąc, że agresorem w tym przypadku była osoba jadąca SUV-em. Prokuratorzy uważają, że Brown nie oddał strzału podczas konfrontacji – zaprzeczając temu, co początkowo mówiła policja i urzędnicy miejscy.

Prokurator powiatu Cook Andrea Williams powiedziała, że Brown prowadził samochód. W pojeździe znajdowało się dziecko oraz dziewczyna Browna. SUV wjeżdżający na pas ruchu prawie uderzył w jego samochód. Brown zjechał na pobocze i krzyknął na kierowcę SUV-a – stwierdziła prokurator. Mężczyźni pokłócili się, a następnie kierowca SUV-a pokazał Brownowi broń i zapytał: „co chcesz z tym zrobić?”. Brown wyciągnął i umieścił na kolanach pistolet oraz kontynuował jazdę na północ na Lake Shore Drive, chcąc uciec od SUV-a. Kierowca SUV-a jechał jednak za Brownem i zaczął strzelać do jego samochodu, białego Lincolna.

Jedna z kul roztrzaskała tylną szybę i sięgnęła główki dziecka.

We wtorek policja poinformowała, że odnalazła łuski między 900 i 1100 South Lake Shore Drive w pobliżu Grant Park.

Williams powiedziała jednak w sądzie, że policja doszła do wniosku, że wszystkie łuski pochodzą z tej samej – nienależącej do Browna – broni. W zaktualizowanym w czwartek oświadczeniu policji nie znajduje się ani jedna wzmianka o tym, żeby Brown miał oddać strzały.

Po strzelaninie Brown zderzył się z innym pojazdem w pobliżu East Jackson Drive i Lake Shore Drive.

Policja, która przybyła do szpitala dziecięcego Lurie w związku ze zdarzeniem zabezpieczyła broń Browna. Mężczyzna nie posiada ważnej karty FOID ani licencji na noszenie broni. W jego kartotece odnaleziono dwa wyroki skazujące za wykroczenia, jeden z 2008, drugi z 2012 roku.

Obrońca publiczny powiatu Cook Melissa Delgado powiedziała w czasie przesłuchania przed sądem, że Brown w pełni współpracował z władzami i nie ma na swoim koncie żadnych przestępstw.

Sędzia Charles Beach w odpowiedzi na emocje Browna podczas przesłuchania i po wysłuchaniu argumentów stron wyznaczył kaucję w wysokości 5 tys. dolarów. „Nie ma żadnych dowodów na to, że Brown wycelował broń w drugą osobę lub podżegał do jakiegokolwiek czynu ze strony drugiej osoby” – powiedział Beach.

Do czwartku wieczorem policja nie ujawniła żadnego opisu pojazdu, z którego strzelano do Browna i jego rodziny, poza tym, że był to SUV. Incydent pozostaje przedmiotem śledztwa.Stan dziecka w czwartek wieczorem był nadal krytyczny, choć opiekujący się nim lekarze poinformowali, że widoczna jest niewielka poprawa.

(kk)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama